Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-03-2011, 17:25   #10
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Cytat:
Napisał Takeda Zobacz post
Większość to byliby ludzie całkowicie normalni, którzy w okultyzmie i magii widzą sposób na zdobycie władzy, nieśmiertelności i niewyobrażalnej potęgi.
Chodzi mi głównie o to, aby pokazać kultystów nie jako typowych szaleńców i maniaków, ale właśnie w miarę normalnych ludzi, którzy wierzą w to że kontakt z Przedwiecznymi da im to o czym marzą, a czego nie da się kupić za pieniądze. Chciałbym złamać schemat i pokazać, że ludzie w imię pewnych wartości dla nich niezmiernie ważnych są gotowi popełniać niewyobrażalne, i jakby powiedział H.P. Lovecraft, kosmiczne zło.
Normalni... magia jako sposób... normalni... okultyzm jako sposób... hmmm

Sama wiara w to, że kontakt z Przedwiecznymi da cokolwiek dobrego jest szaleństwem. W Maskach Nyarlathotepa były pokazane osoby, o których piszesz i każdy z nich był szalony. I każdy z nich miał jakieś marzenie, które nigdy nie miało być zrealizowane przez Przedwiecznych, ale oni w realizacje wierzyli do końca i w epilogu, gdy wygrana jest kultystów to wszyscy oni w nagrodę dostają katusze. W Zewie Cthulhu nie ma miejsca na Twardowskich.

No przynajmniej takie moje zdanie, ale i tak zagłosowałem na Tak.
 
Anonim jest offline