Arvanes obudził się i pewnie byłby zlany potem, gdyby nie to, iż ostatni raz zdażyło mu się to dobre kilka lat temu. Miał dość snu, tego snu... Sprawdził stan swojego ciała, trochę ubytków- przymknął oczy, skupił się na kilka minut- znów był przystojnym elfem. Z rąk posypało się troche naskórku, zerwał z lewej dłoni odlatujący płat skóry. "Źle zmorfowany"- pomyślał, poczym szybko naprawił ubytek. Wyjął z torby małe lusterko- wyglądał już dobrze. W końcu...
Dzień dopiero wstawał, lecz Arvanes musiał przygotować się do spędzenia w ruchu nadchodzącej doby. Ćwiczenia- ruchy rękoma, nogami, skłony- wszystko robione dziwnie mechanicznie. Później 15 minut koncentracji- ruchy elfa jakby upłynniły się. Szybko założył szaty, które spadły z niego wczorajszego dnia, poczym stanął w drzwiach. Szykował się do wyjścia...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |