Koniec był chyba najsmutniejszy. Ten adres, który tylko potwierdził niewinność chłopca.
Nawet nie miałem ochoy wyłapywać błędów, które tak czy inaczej nie rzuciły się w oko. Zgrabnie napisane. Temat oczywiście wybrałeś sobie taki, że zniszczyłeś mi cały humor, dzięki.
Pisz częściej, dłużej i może nie na taki smutny temat
.
Ach. Mam jeden błąd, który mi się narzucał podczas czytania. Nie dajemy przecinka przed "lub".
Pozdrawiam.