Witam w komentarzach do sesji "Igrzyska Śmierci"!
Ewentualnym widzom życzę miłych chwil spędzonych na czytaniu cudzych wypocin, a graczom świetnej zabawy i radości płynącej z udziału w krwawych zawodach! Niech los Wam sprzyja!
Czas na kilka spraw organizacyjnych. Sesja, a wraz z nią post pojawi się już za chwilę. Dialogi zapisujemy po myślniku, kursywą. Przykładowo:
- Sesja za chwilę się zacznie - szepnął podniecony Shooty.
Większe teksty starajcie oddzielać się akapitami i odstępami. Po pierwsze znacznie wydłuża to naszą twórczość, a po drugie nie męczy aż tak bardzo wzroku.
Teraz opowiem trochę o samym początku sesji:
Trybuci wybierani są metodą losowania. Zasady są całkiem proste. W wieku dwunastu lat każdy otrzymuje tylko jedną kartkę ze swoim imieniem, która jest wrzucana do kuli. Trzynastolatkowie dostają dwa wpisy i tak dalej, aż do osiemnastki, kiedy nazwisko powtarza się siedmiokrotnie. Jest jednak pewien haczyk. Jeśli rodzina nie należy do najzamożniejszych, to dożynki są jedynym momentem, w którym można otrzymać jedzenie za darmo. Z tym, że każda racja żywnościowa kosztuje jeden wpis. Więc przykładowy szesnastolatek, który musi wyżywiać trzyosobową rodzinę będzie miał na koncie dwadzieścia kartek.
EDIT: Post poszedł. W swoim pierwszym wpisie opiszcie, co robiliście przed rozpoczęciem się dożynek (mogą to być Wasze codzienne, rutynowe zajęcia), emocje, które targały Wami w chwili ogłoszenia wyników losowania (wszak dziecko, nad którym stawia się krzyżyk musi jakieś odczuwać) i to, gdzie udaliście się po zakończeniu ceremonii. Generalnie wczujcie się w klimat. Pewnie zauważyliście, że każdy dystrykt ma swoje zdanie co do zawodów, więc postarajcie się do niego dostosować. W razie pytań proszę pisać tutaj.