Draug chował właśnie miecz, którego dobył by w razie potrzeby wspomóc Twardego. Pomyślał sobie, że jak na drużynę bez doświadczenia bojowego poradzili sobie całkiem nieźle. Schował miecz i ponownie chwycił za kuszę. Naciągnął ją i założył bełt odzyskany z ciała niedoszłego poszukiwacza skarbów. Dopóki nie są uszkodzone lotki warto zabierać w pociski, bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie możliwość uzupełnienia zapasów. Tego go nauczyło doświadczenie.
W tej przestronnej jaskini kusza była lepszym wyborem niż miecz. Wystarczyło by się uciekinier tylko pokazał. Przestrzelić mu udo i już jest nasz.
- Spokojnie to tylko kwestia czasu. W końcu weszliśmy tu bodajże jedynym wejściem. - Rzekłem do towarzyszy.
----------------------
----------------------
77 85 42 27 95
__________________ There can be only One Draugdin!
We're fools to make war on our brothers in arms. |