Po przeczytaniu wstępu jestem nawet bardziej niż zainteresowana. Od dawna marzy mi się sesja w klimacie horroru. Moją postacią byłaby pani antropolog, poszukująca śladów dawnych cywilizacji, jednocześnie zapalona bibliofilka i osoba zafascynowana wierzeniami Indian. Pracuje na Uniwersytecie Harvarda, spotkała naszego denata podczas jednej z konferencji na temat historii i wierzeń Indian Ameryki Północnej, co zaowocowało krótką acz intensywną znajomością. Liczy, że nasz nieboszczyk wpadł na trop czegoś fascynującego i pragnie dokończyć jego dzieło a przynajmniej porównać wyniki badań. Może być
?