Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2006, 20:10   #9
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Uwaga, pewnie będzie sporo spojlerów
No to będę miał ciche dni i spanie na kanapie, bo film mi się podobał w stopniu średnim. Film w wielu chwilach nudny, pełen nieloginczości (jakim cudem Will przepłynął tyle przy rufie (czy jak sie ten kijek na poczatku nazywa) Latającego Holendra tyle mil morskich, jeżeli on co chwilę nurkował?) i scen zaledwie poprawnych. Momenty w stylu tych długich zabaw busolą czy kolejne chwile superbohaterowania przez Willa to za dużo jak dla mnie. Swoją drogą po co on walczył przez 3/4 filmu tym nożykiem od ojca, jeżeli cały czas wokół niego było pełno szpad?
No i końcówka- Barbossa wychodzący z uśmiechem, jakby chciał krzyknąć "mam jabłko a wy nie!" i koniec, tak beznadziejne zakończenie filmu jak w drugiej części Matrixa. Bardzo przepraszam, ale wydałem 13 złotych by zobaczyć zamkniętą całość, a nie pół filmu. Ile wątków zostało zakończonych? Żaden? Latający Holender nadal pływa po morzach, Jack w Krakenie, serce daleko w Kompanii Wschodnioindyjskiej (czemu oni ją tak demonizują?)... Dla mnie to połówka filmu, poprostu...
A ze scen ulubionych- momenty z plemieńcami, walka o serce i ta gra kapitana Latającego Holendra na organach... Ta ostatnia scena była dla mnie tak porażająca, wciągająca, że mimo kilku sekund trwania, była najpiękniejszym momentem filmu. Tyle
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem