Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-03-2011, 18:34   #6
lauerhill
 
lauerhill's Avatar
 
Reputacja: 1 lauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodzelauerhill jest na bardzo dobrej drodze
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=8x3wCoh9Mes&feature=related[/MEDIA]

Salę bankietową wypełniały dźwięki orkiestry dętej, wygrywającej „Marsz Triumfalny” z opery Aida, Verdiego, z rzadka zakłócany przytłumionymi wystrzałami korków szampana, dolewanego przez obsługę. W powietrzu unosił się ciężki zapach perfum, woń podanych potraw, wśród których dominowała, dopiero co wniesiona dziczyzna.

Profesor zawiódł się po raz kolejny tego dnia. Mimo, iż przybyła spora ilość zaproszonych gości, to zabrakło wielu wartościowych ludzi, którzy opuścili dziś salę w czasie wykładu. Był zły na samego siebie, wyrwany z ciągu myślowego, ugiął się pod naciskami i w końcu pogubił w gąszczu własnych rozważań. Teraz przyjdzie za to zapłacić. Postara się podejść do każdego z zaproszonych, którzy mieli na tyle odwagi i pozostali w sali. Tak to jest jakiś pomysł. Spojrzał na wskazówki kieszonkowego zegarka w srebrnej kopercie. Już czas. Ostatni raz rozejrzał się po sali i ruszył z miejsca w kierunku orkiestry. Dopiero teraz dotarło do niego, że cała kolacja przybrała bardziej formę bankietu przy lampce szampana.


Gdy dotarł do mikrofonu muzyka ucichła. Oczy zebranych skierowały się w jego stronę. Chyba nigdy do tego nie przywyknie, mimo wieloletniej kariery naukowej pierwsza minuta przemówienia, czy wykładu zawsze ciągnie się niemiłosiernie długo, a wzrok błądzi po sali szukając choć jednej naprawdę zainteresowanej osoby.

- Witam Państwa i po raz kolejny dziękuję za przybycie. To dla mnie niezwykły zaszczyt móc w dniu dzisiejszym powitać wśród nas niezwykle zdolne osobistości, które zdecydowały się przystąpić do naszego wiekopomnego przedsięwzięcia. Nie będę jednak dalej przedłużał panującego wśród ekipy napięcia. Mamy nawiązane połączenie z R/V „Blizzard” i Maksem Mirogodem, naszym Kierownikiem Sekcji Badań Niekonwencjonalnych.

Światła na sali zgasły, a na rozwiniętym specjalnie na tę okazję ekranie pojawiła się sylwetka mężczyzny o ogorzałej od wiatru i słońca cerze, zawadiackim uśmiechu i nieobecnych oczach, które wedle bardziej doświadczonych członków ekipy „zawsze spoglądały w kierunku jutra”.


-Dzięki Profesorze. Postaram się was wprowadzić w to co się tu dzieje. Znajdujemy się około 68 mil od zachodniego wybrzeża Francji. Pogoda wyraźnie nam dopisuje... - Słowa wykrzyczane w kierunku kamery, były ledwie wychwytywane przez mikrofon, a w kadrze znalazła się słup wody uderzający o sterburtę – O tym właśnie mówiłem. Ale to nic, trochę buja, lecz nie opóźnia to prac prowadzonych w systemie zmianowym trzy kilometry pod powierzchnią oceanu. Cześć Al. - Kamera ukazała krępego Włocha obsługującego wyciągarkę żurawiku, na końcu którego wisiał Zodiak.
- Czołem Max. A ty co taki mokry ?
- Prysznic brałem. Al to jeden z naszych najlepszych techników. Przygotowuje sprzęt przed następną zmianą. Chodźmy do sali dozoru podwodnego. To tu od czasu pierwszego odkrycia skupia się praca większości zespołu na pokładzie. Poza tym mamy jeszcze dwa laboratoria i grupę pod wodą, ale to już wiecie. To po co tu przyszliśmy, to to, co zobaczycie za chwileczkę na tym ekranie, za tym wielkim jak niedźwiedź doktorem nauk biologicznych.
- Mirogod założył na głowę słuchawki i uruchomił monitor – Janis jesteś tam?
- Jes..em. Wła..nie zbliżamy się do „... konia”.
- Dobra jest. Włącz światła jak tylko będziesz w zasięgu kamer.
- Ro..er.

- Nim Janis włączy kamery, krótkie wprowadzenie. 13 października 1307 roku, król Francji Filip IV zwany Pięknym na spółę z papieżem Klemensem V. Postanowił pozbyć się konkurencji w postaci Templariuszy. Tego też dnia z kilku portów będących we władaniu zakonu wypłynęła cała flota w nieznanym dotąd kierunku. Do chwili obecnej zlokalizowaliśmy część zaginionej floty. Najwyraźniej zatopionej celowo. Wszystkie jednostki stoją na stępce, dziobami zwrócone w kierunku wschodnim i co najbardziej zaskakuje w idealnym stanie. Biolodzy są zaskoczeni brakiem świdraka okrętowego, akurat w tym konkretnym miejscu.
- Go..we.
- Dzięki, ja stawiam jak wrócisz na górę.

Z ciemności ekranu wyłonił się dziób i galion jednej z zatopionych jednostek.


Obraz przesuwał się wzdłuż idealnie zachowanej burty, gdy batyskaf uniósł się nieco wyżej na pokładzie nadal widać było resztki olinowania i wyposażenia okrętowego. Spokój podwodnych zdjęć przerwał przeraźliwy krzyk i odgłos silnego uderzenia metalem o burtę, jakby martwa jednostka chciała pochwycić niechcianego gościa. Operator kamery obrócił się na pięcie ukazując jeszcze Maxa niknącego za drzwiami kabiny. Wyskoczył za nim, niczym rasowy dziennikarz wietrzący sensację. W miejscu, w którym jeszcze przed chwilą stał Al ziała dziura w relingu, a Włoch blady jak ściana kulił się pod nadbudówką ściskając kikut odciętej pod kolanem nogi.

- Kurwa wyłącz to!


Ekran zgasł. Ucichł krzyk przerażenia kilku zebranych na sali kobiet. Profesor sam nie wierzył w to co rozegrało się na oczach zebranych, musiał jednak działać.

- Przepraszam państwa najmocniej, ale najwidoczniej wydarzył się wypadek. Czy mogę prosić orkiestrę by zagrała coś weselszego, ja tym czasem spróbuję zatelefonować i będę informował państwa na bieżąco.

Wrzawa jaka zapanowała na sali nie mogła równać się z tą wcześniejszego wykładu. Lecz profesor nie zaprzątał sobie tym głowy. Jedyne co teraz miało znaczenie to pytanie, które tego wieczoru zadawało sobie więcej osób: Co tam się do cholery stało ?

------------------------------------------------------------------------------------------------
Po tym wydarzeniu Profesor podszedł do każdego z was by zamienić kilka słów i zdecydować o skierowaniu do konkretnych działań. Przy dialogu zapraszam na Google Docs Prosił bym również by post zawierał zakończenie bankietu. Jeżeli dodatkowo pragniecie by wasze postacie się poznały to dialogi mile widziane.
 
__________________
"...Zbierałem obudzonych sumień żniwo..."

Zapraszam do Rekrutacji IN NEX VERITAS

Ostatnio edytowane przez lauerhill : 25-03-2011 o 18:42.
lauerhill jest offline