Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-08-2006, 15:30   #22
Lhianann
 
Lhianann's Avatar
 
Reputacja: 1 Lhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputacjęLhianann ma wspaniałą reputację
Mój Mg warhmmerowydo spóły z swymi graczami< między innymi mną> zmienilismy znacznie zasady walki w WH, tak, by były ciut bardziej realistyczne.

Według mnie, jedną z bardziej trafionych rzeczy była możliwośc specjalizacji <tzn. broni specjalnej> do broni zwyczajnych. Bo wezmy pod uwage fakt, ze teoretycznie w Warmłotku <będe tu pisac wyłącznie o pierwszej edycji, gdyż wyłącznie w nią gram> takimi cudami jak miecz jednoreczny, morgensztern, cep, kij, sztylet, i cała teszta broni jednoręcznych za wyłączeniem mniejszych odmian włóczni potafi sie posługiwać każda postać.
Acz logiczne jest to, że bez względu na wysokośc współczynnika WW, jedna osoba bedzie danym oręzem władac bardziej biegle, druga mniej. To z życoiwego punku widzenia.
Więc wprowadzenie specjalizacji, dającej plusy do walki wręcz, inicjatywy, czy obrażeń, jest według mnie bardzo logiczne, gdyż np. taki zabójca, bedzie wiedział jak użyć sztyletu, tak by jednym ciosem zabić nie posiadając siły wiekszej niż dajmy to 4, prawda?

To co tez jest bardzo logiczne w zmianach zaprowadzonych, to zmiana obrażeń zadawanych przez broń strzelecką, co juz było w tym temacie nie raz i nie dwa poruszane.

Zasadniczo do kazdego rodzaju łuku do obrażeń zostało dodane po dwa, z wyjątkiem długiego refleksu, gdzie zostały dołożone 3..(no bo jak coś takiego u nas ma naciąg około 200 funtów, to przepraszam, ale brednią jest by miało obrażenia 4 czy 5....kłaniają się łuki walijskie)

Inna rzecz, to kwestia wprowadzenia ograniczenia do niektórych cech/umiejetności z uwagi na noszoną zbroję.
Bo jak czasem widze takiego dajmy na to, kapłana Sigmara w oprzyżadowaniu na jakie składają się: przeszywanica, kolczuga, napierśnik, naplecznik, hełm, naramienniki, karwasze, rekawice płytowe, naudzia i nagolennice, plus buty płytkowe, którego gracz prowadzacy upiera sie ,że on ma w walce skutecznej bez modyfikatorów za broń swoją całkowita inicjatywę, zręcznośc i szybkośc, i nie zgadza sie na ujemne modyfikatory do cichego chodu, ukrywania sie, czy wspinaczki, to mam ochote wyrzucić go za okno...

Wiem jak sie czuje człowiek po 5 godzinach chodzenia w kolczudze + przeszywanicy. Wiem jak ogranicza to ruchy, wiec nie mam litości dla takich wymysłów jak te opisane przez mnie wyżej.

Co do umiejętności, to jestem za np. możliwością wykupywania niektórych umiejętności kilkukrotnie, jako podnoszenia wyspecjalizowania, np. cichy chód, czy ukrywanie się. W tym momencie za każde nadprogramowe wykupienie jest dwa razy droższe od poprzedniego.
Czyli np. taką erotykę< bo to całkiem do rzeczy umiejetnośc przy niektórych postaciach> na poziomie +3 będzie kosztować 700 (100+200 +400)

Nigdy nie byłam zwolennikiem uczenia się umiejętności na zasadzie :'' bo mam w schemacie rozwoju".
No chyba, że sa to jakieś banalne, zyciowe umiejetności jakich można sie samemu nauczyć.

To samo z rozwijaniem cech.
Co z tego, ze ktoś ma w schemacie +10 do inta, skoro cała jego czynnośc na sesji to było np. zabijanie goblinów i picie piwa w karczmie?
 
__________________
Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay
Lhianann jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem