Darragh - tak sobie. Każdy biorący udział w krucjacie ma ten problem, że sam jest bardzo podatny na "urok" chłopca.
Może umówmy się tak - pozwolę na niewiarę tylko w przypadku na prawdę dobrej, ciekawej karty, której twórca autentycznie przekona mnie, że nie powinien wierzyć. Oczywiście to subiektywna ocena i łatwiej wybrać ścieżkę wiary.