Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2011, 10:08   #33
Bartosh
 
Bartosh's Avatar
 
Reputacja: 1 Bartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znanyBartosh wkrótce będzie znany
Głosik z plecaka. Słowa tak wyraźne, jakby je ktoś wbił do głowy. Ursuson odruchowo przystanął.

„Nieumierający Ent… czym do cholery jest Nieumierający Ent? Nigdy o nim nie słyszałem…”

Ta absurdalna myśl pojawiła się w momencie, gdy wojownik ruszył do przodu, nabierając powietrza w płuca.

- UCIEKAJCIE!!! Zasłonić usta i nos i uciekać do wyjścia! NATYCHMIAST!!! Nie deptać korzeni!!!


Nie wiedział czemu, ale bezgranicznie zaufał głosikowi z plecaka. Coś w tym było, coś magicznego, co popychało go do działania zanim pojawiało się ziarenko wątpliwości.

Było już za późno. Dirith został zatruty i właśnie próbował rozsiekać Kiti, po drugiej stronie jaskini słychać było wrzawę. Trzeba działać, i to szybko.

Ursuson zauważył leżącą na brzuchu kobietę. Podbiegł do niej ostrożnie, zasłaniając usta i nos. Zatknął broń za pasek, chwycił leżącą wstrzymując oddech i sprawnie przerzucił ją sobie przez plecy.

„Co jak co, ale w szybkim wynoszeniu kobiet w inne miejsca nie miałem sobie równych w całej mojej krainie”

Uśmiechnął się, mimo grozy całej sytuacji.

- Kto może iść, niech biegnie za mną do wyjścia.

Ruszył biegiem. Czasem musiał przystawać, gdyż w ciemności powrót był o wiele trudniejszy. W końcu owionął go świeży powiew znad jeziora. Dopadł skalnej półki, ułożył kobietę i zwrócił się do Drzewa.

- Enthinusie, w jaskini jest inny Ent, chyba spaczony. Czy nie dał byś rady zagadać po waszemu, żeby dać nam czas na działanie? Może uda Ci się go przekonać!


Nie czekał na odpowiedź. Ukląkł przy kobiecie, odrywając od jej ubioru duży kawał materiału. Zauważył białą skórę młodego, pięknego ciała. Materiał zawiązał wokół twarzy, zasłaniając usta i nos. Biegiem ruszył z powrotem.

Dirith wciąż próbował rozsiekać Kiti. Trzeba było z tym skończyć, chociaż Ursuson wiedział że z drowem nie będzie łatwo. Wyczekał odpowiedni moment, aż ten będzie odwrócony, i przycelował pięścią w której trzymał namacany w ciemnościach kawałek skały. Tak ciężki cios powinien na chwile uspokoić napastnika. O ile oczywiście trafi…
 
__________________
Bar pod Martwym Mutkiem - blog Neuroshima RPG. Link w profilu. Serdecznie zapraszam!

Ostatnio edytowane przez Bartosh : 06-04-2011 o 10:18.
Bartosh jest offline