Dobra. A jak za tydzień wrócę to trochę pozabijam Damiana. I takich różnych co to nie odpiszą bo jakieś głupie matury czy egzaminy gimnazjalne piszą.
Nie serio, starczy paręnaście linijek tekstu napisanych w przerwie na coś tam po czymś tam. I tak już sporo wydałem w kafejkach żeby wam poprzypominać.