Xavier
Gdy usłyszał słowa Elistana mimowolnie skurczył się na swoim krześle. - Ten sen, dom skóry meble i kufer. Tak kufer był najważniejszy a właściwie jego zawartość. - potarł ręką brodę i otarł pot z czoła, który pojawił się gdy tylko pomyślał o skrzyni. - Najwyraźniej wszyscy mieli ten sam sen. To chyba nie najlepiej wróży ale... - tym razem uśmiechnął się pewny swojej decyzji. Ciekawość okazała się silniejsza.
- Ja się zgadzam przecież nic nam się nie stawie gdy odwiedzimy jakiś tam dom - przy jego ostatnich słowach głos mu się jednak załamał. Sam nie był pewien swoich słów. - Po za tym chciałbym wiedzieć co jest w.. ee..w każdym razie możesz na mnie liczyć. |