Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-04-2011, 04:30   #41
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Tak jak się tego spodziewał, Dirith został ponownie zaatakowany. Co prawda nie do końca przewidział iż przeciwnikiem okaże się Ursuson, jednak to nie zmieniało faktu, że te jaskiniowe podchody wreszcie się skończą. Dlatego kiedy tylko zauważył próbę ataku człowieka uderzył najmocniej jak potrafił z sadystycznym uśmiechem na ustach, świadczącym o zadowoleniu płynącym ze znalezienia przeciwnika, którego czeka bardzo nieciekawy los. Niestety nie uderzył tak czysto jakby chciał, gdyż gdy zadawał cios Ursuson był już dość blisko, tak więc trafił przeciwnika gardą dzierżonej broni, co w połączeniu z nie najdłuższym ostrzem nie zadało tak głębokiej rany jakby chciał. Na szczęście cios okazał się wystarczająco silny, aby przeciwnika kilka metrów w tył. Następnie widząc człowieka pod ścianą puścił lewą rękę z rękojeści miecza i trzymając go opuszczonego swobodnie zaczął powoli podchodzić do swojej ofiary. Nawet w nikłym świetle widać było doskonale, że ten mroczny elf jest absolutnie pewny siebie. Jednak wtedy jasny błysk rozświetlił grotę, co zbiło uśmiech z twarzy mrocznego elfa, który został zastąpiony przez wściekłość. Pech chciał, że jego oczy już dobrze się przyzwyczaiły do panującego tu półmroku oraz jego wzrok był niemal dosłownie wbity w wojownika, który okazał się być źródłem magicznego światła. Nic więc dziwnego, że Dirith został skutecznie oślepiony. Jednakże nie stłumiło to zdrowego rozsądku, czy też wyrobionego nawyku. Mianowicie jeszcze przed zgaśnięciem światła jego wakizashi było ustawione ponownie przed nim w trzymając je jako swoistą zaporę. Następnie kiedy nastał już mrok, zaczął się przemieniać w tygrysołaka.
Przemiana trwała dość szybko, tak więc w cichej jaskini było słychać bardzo dobrze jak jego niektóre kości są zmuszane do przyjęcia nowej formy przy akompaniamencie trzasku jakby były łamane. W tym czasie jak podczas każdej przemiany likantrop zmienił się dość znacząco, a jej koniec obwieścił wściekłym ryknięciem doskonale oddającym jego niezadowolenie z obrotu sprawy. Jednak mimo przemiany wszystko wyglądało na to, że nadal jest oślepiony gdyż nie było jeszcze słuchać ani chrupania korzonków, które mogłoby świadczyć o tym, że tygrysołak się porusza w kierunku wojownika, ani odgłosów pazurów uderzający o ciało lub innych podobnych dźwięków jak na przykład pękających kości pod naporem silnych i uzbrojonych w ostre zęby szczęk tygrysa.
Jednakże to wcale nie zapowiadało szybkiego końca kłopotów, gdyż tygrysołak zaczął nasłuchiwać i usłyszał to co chciał. No dobra, może i szczekanie i skamlanie wilka za bardzo nie pasowało do przeciwnika jaki go przed chwilą zaatakował, jednak wściekła chimera bardzo szybko uznała te odgłosy za wystarczające do ataku. Dlatego tygrysołak ruszył bez większego zastanowienia za uciekającym odgłosem biegnąc najszybciej jak potrafił i starając się lokalizować swój cel po źródle szczekania. Kiedy tylko wparował do tunelu prowadzącego na zewnątrz uderzył całą swoją rozpędzoną masą w ścianę, co przez chwilę spowolniło go trochę, aczkolwiek było to stanowczo za mało aby go zatrzymać.Ruszył więc dalej warcząc przy tym zaciekle ocierając się czasem po drodze o ściany tunelu kiedy nie za dobrze wymierzył kąt pod którym zakręcała droga. Powoli jednak odzyskiwał wzrok i widział zarysy uciekającego przed nim cienia, tak więc koniec pogoni zdawał się tylko kwestią chwili. Jednakże chwile potem był już u dość jasno oświetlonego wyjścia z jaskini, co przedłużyło jego oślepienie. Wiedział jednak jedno, jego cel nadal był przed nim i z tego co słyszał był już chyba w wodzie, tak więc rzucił sie przed siebie zamierzając zaatakować z góry. Nie wymierzył jednak zbyt dobrze i wpadł do zimnej wody mniej więcej dwa metry obok wilczycy a pęd z jakim leciał sprawił, że nurkując wyprzedził ją nawet.
Chwilę szamotał się pod wodą, jakby zdezorientowany nie wiedział co się dzieje, jednak dość szybko wynurzył się na powierzchnię i łakomie nabrał powietrza do płuc opróżnionych przez ryk jaki wydał z siebie przed wpadnięciem do wody. Następnie rozejrzał sie szybko. Po jego wyrazie pyska było jednak widać, że jest nieco zaskoczony tym gdzie się znajduje, jakby nie do końca wiedział co się stało. Pomruk irytacji zdawał się to potwierdzać, jednak kiedy do groty doszły odgłosy walki szybko zaczął płynąć na zewnątrz aby sprawdzić co się dzieje. Wypłynął więc trochę w kierunku środka jeziorka, i odwrócił się aby zobaczyć co się dzieje. Rzucił okiem wpierw na wilczycę, jednak oczywistym było, że to nie ona była źródłem zamieszania, tak więc spojrzał w górę i zobaczył grupę jakiś ludzi zmagających się z jakąś nieumarłą maszkarą. Mimo zdezorientowania, najwyraźniej nadal przeczuwał, że coś go zaatakowało i przed nim uciekło, gdyż kiedy ujrzał nieumarłe piekliszcze warknął wściekle domyślając się, że właśnie ma przed oczami sprawczynię tego całego zamieszania. Zaczął więc szybko płynąć w kierunku najbliższych skał, po których zaczął się wspinać dość sprawnie jak na niemalże trzymetrową bestię słusznej postury uzbrojoną w pokaźne pazury, które bardzo ułatwiały wspinaczkę. Kiedy było już na miejscu gdzie rozgrywała się bitwa, było można się przyjrzeć tygrysołakowi nieco dokładniej, kiedy rycząc oceniał szybko przeciwnika i ruszał do ataku.

http://img227.imageshack.us/img227/7242/rajanyawz8.jpg
Już na pierwszy rzut oka tygrysi łeb, kocie tylne nogi oraz czarne futro poprzecinane białymi pręgami świadczyły o tym, że ten osobnik nie należy do do normalnych istot. potwierdzały to jego oczy, które poza białymi tęczówkami były także czarne jak jego futro. Dodatkowo ostre kły oraz pazury u nieludzkich stóp oraz jakby częściowo ludzkich dłoni świadczyły dobitnie, że ich właściciel jest drapieżnikiem. Potwierdzał to także wściekły ryk wydany podczas gwałtownego ataku, a właściwie serii uderzeń przednich łam wymierzonych w nieumarłą kobietę.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline