Wychodzimy z budynku i mówię do Wściekłego Węża: Miało być, kurwa, kilka, a jest kilka tysięcy w dupe ich mać. - Nowak był wścieklejszy niż Wściekły Wąż, który w przebłysku geniuszu powiedział: A może w mieście lub z miejsca, z którego przyleciał podejrzany statek jest dużo mniej obiektów badań? No i z takim pozytywnym akcentem pojechali na KP i sprawdziwili w komputerze ile 3,5 tysiąca jest w mieście i ile mogło przylecieć podejrzanym statkiem. Nowak brał pod uwagę fakt, że denat mógł wziąść forse za przemyt człowieka - właśnie mordercy. |