-
Orkowie. Jak ja to lubię. - Terez uśmiechnął się pod nosem, po czym wziął w garść trochę ziemii.
Skoczył do pierwszego orka od brzegu.
Wojownicy z drużyny Yahel słynęli w Rozbitych Księstwach z niehonorowych zagrywek. Strach było stanąć z Yahelczykiem w szranki. Oprócz sporej ilości siniaków, można było stracić oczy, przyrodzenie, palce, czy wszystko na raz.
Mistrz zawsze mówił - walczy mózgownica, mięśnie wykonują tylko jej rozkazy.
Z tego płynie prawdziwa siła - pomyślał Terez po czym rzucił orkowi piachem w zielonoskórą twarz, a zaraz po tym wyprowadził techniczny cios morgenszternem w wykroczną nogę orka.
Dobrze wiedział, jak rozegrać tą walkę. Miał w tym doświadczenie. Nie raz bił się z orkami.
======
Rzut na WB :
[Rzut w Kostnicy: 17]
Pozostałe 6 rzutów K6 :
[Rzut w Kostnicy: 5] [Rzut w Kostnicy: 4] [Rzut w Kostnicy: 3] [Rzut w Kostnicy: 6] [Rzut w Kostnicy: 1] [Rzut w Kostnicy: 2]