Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-04-2011, 20:59   #3
Lilith
 
Lilith's Avatar
 
Reputacja: 1 Lilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie cośLilith ma w sobie coś
Humor Tilien, początkowo dość sceptycznie nastawionej do gościny w, powiedzmy sobie szczerze, nie za wysokich progach Jego Lordowskiej Mości, Malcolma Derogey, zdecydowanie poprawił się na wieść o możliwości zarobienia na jego kłopotach. Wojowniczka czy nie wojowniczka, każda kobieta ma jednak prawo do zmienności nastrojów. Następnego więc dnia, kiedy “Pan na włościach” nieco ostygł i wytrzeźwiał, spochmurniała nieco, gdy tak szumnie zwane “ozłocenie”, ograniczyło się do dwudziestu złociszy na głowę. Stało się nagle jasne, skąd wziął się niezbyt zacny przydomek przy jego rodowym nazwisku. A już miała nadzieję, że marzenie o własnym wierzchowcu właśnie staje się osiągalne... Że też chociaż nie raczył zaofiarować tej kwoty za głowę, a nie na głowę.

Przynajmniej prawdomówność Derogey’a nie budziła w niej większych wątpliwości, bo ten nie bawiąc się w podchody otwarcie przyznał, że ma w d... użym poważaniu to, kto przeżyje starcie ze zbójcami - oni czy zbójcy. Pewnie nie miałby nic przeciwko, gdyby udało mu się zaoszczędzić którąś z tych dwudziestek, które przeznaczył “na łeb”. Cóż, jedna głowa w tę, czy jedna we wtę... Najbardziej pewnie ucieszyłoby go, gdyby wytłukli się nawzajem do nogi. Gdyby pozbył się kłopotu z łotrami obierającymi go z zysków, nie tracąc przy tym jednego złocisza, stałby się najszczęśliwszym człowiekiem w okolicy.

Szczere mówiąc jej samej niczym jaskółeczka przeleciała przez głowę myśl, że wcale nie byłoby tak źle, gdyby jedno z niiich...
Tilien warknęła sobie cicho pod nosem, a jej spojrzenie mimo woli spoczęło na plecach Tharivola.
Dobrze, że akurat Ilian zatrzymał się, czując potrzebę zwrócenia się o wsparcie do swego bóstwa. Poskromiło to nieco, rodzące się w jej główce, nikczemne pomysły. Przyszło jej tylko prosić o wybaczenie zarówno patrona Iliana, jak i Pelora. I przyznać trzeba, że poczuła się nieco lepiej pozbywając się natrętnych myśli. Złodziejaszek mógł się nie obawiać w najbliższym czasie, że wzrok Tilien wypali mu dziurę w potylicy.

Daeri, jak zwykle przeszła samą siebie. Tilien nie miała pojęcia czy to jakieś czary, czy wrodzone talenty. W każdym bądź razie przyjęła odnalezienie przez tropicielkę świeżych śladów dwóch ludzi na skraju, bądź co bądź, uczęszczanego od czasu do czasu traktu z należnym respektem. Sama potrafiłaby wytropić najwyżej dzika w kartoflisku. A i to pewnie dopiero wtedy, gdyby na niego wdepnęła.

Ślady znikały w lesie, ale dzięki bogom, przypadkowi, albo poczuciu bezkarności bandziorów, wiodły prosto, jak w mordę strzelił. Z bystrooką Daeri na czele, praktycznie nie zgubili ich przez całą drogę wiodącą do ruin wznoszących się w środku lasu. Łajdaki, o ile słuch i węch jej nie mylił, mieli czelność doskonale się bawić, co dość mocno przeważyło na ich niekorzyść, podnosząc Tilien ciśnienie. Propozycja Iliana wydała jej się nader kusząca.
- A żeby się udławili łajzy niemyte. Nieźle się bawią na ludzkiej krwawicy się tucząc - wysyczała mu prawie do ucha. - Wygląda na to, że nie obawiają się zanadto zbrojnej interwencji naszego dzielnego chlebodawcy. Aliści warto by sprawdzić czy jakiś na czatach nie siedzi - wyraziła wątpliwość ciut głośniejszym szeptem, by usłyszała ją pozostała dwójka.

Wznoszące się ciągle wysoko, choć zrujnowane mocno mury mogły kryć jakiegoś ostrożniejszego od reszty kompanii obserwatora. Jeśli tak w istocie było, lepiej byłoby go z nich zdjąć celnym strzałem, zanim zauważyłby podkradających się wysłanników miejscowego wymiaru sprawiedliwości.
- Co o tym myślicie? - spytała, kiedy już podzieliła się z towarzyszami swoimi bystrymi spostrzeżeniami.
Czuła niemałą ochotę, by porachować gnaty zadufanym w sobie rzezimieszkom. Odechce im się śmiać jak jednemu z drugim przejedzie stalą po żebrach.

_______________
8, 14, 15
 
__________________
"Niebo wisi na włosku. Kto wie czy nie na ostatnim. Kto ma oczy, niech patrzy. Kto ma uszy, niech słucha. Kto ma rozum, niech ucieka" (..?)

Ostatnio edytowane przez Lilith : 23-04-2011 o 15:32. Powód: Dodana kursywa w wypowiedziach
Lilith jest offline