Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-04-2011, 14:55   #10
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Może jakiś sygnał do ataku warto by ustalić? - zaproponował Ilian. - Jak wy będziecie tam, a mamy zaatakować z różnych stron, to po co macie biegać w kółko...
Tilien przytaknęła. Podczas wspólnej wędrówki Daeri nieraz nad wyraz udanie naśladowała czy to ptaki, czy to zwierzęta, takie wilki na przykład. Oczywiście ponure wycie czy hukanie puszczyka postawiłoby bandytów na nogi, ale na przykład taki derkacz.


To by był dobry pomysł.

- W takim razie, jeśli nie będzie strażników i uznacie, że możemy zaatakować, to nie wracajcie do nas. Ustawcie się na pozycjach, na tyłach ruin. Daeri, powtórz trzy razy to znane “krret krret” drekacza, a potem jeszcze raz - powiedziała, ponownie wczuwając się w rolę przywódcy. Coraz częściej wydawało się jej, że jest do tego wprost stworzona. - My z Ilianem podkradniemy się od frontu, a ja udam cykanie świerszcza. To akurat potrafię - skrzywiła się. - Wtedy zaatakujemy. Po jednym strzale, a potem bierzemy się za miecze.

Zaledwie dwójka zwiadowców zniknęła im z oczu, Tilien poczęła wiercić się i kręcić niecierpliwie. Wydawało jej się, że ciut przydługo ich nie ma. Nastawiała ucha czy też nie dotrą do nich jakieś niepokojące dźwięki świadczące o tym, że zbójcy w jakiś sposób zorientowali się, iż są podglądani.

___________________
18, 5, 2
 
Kerm jest offline