Leon (Asthamill i Mordrin też to widzą)
Poszedłeś za magiem z powrotem do zwłok. Pomogłeś mu rozebrać trupa. Położyliście go. Mag kucnął, obejrzał rany... Nagle usłyszałeś przeraźliwy dźwięk. Skrzek, jakby jakiegoś dziwnego ptaka... A potem zobaczyłeś. Istotę o wielkości człowieka, z szarym, o łbie wychudzonego wilka, szarej skórze, przerażliwie chudą i ze skrzydłami nietoperza... i z łapami z długimi palcami, uzbrojonymi w długie pazury. Przeleciała błyskawicznie przed wami... Zabierając ze sobą maga! Poleciała dalej w głąb korytarza, przelatując obok Asthamilla. Znikła za zakrętam korytarza. |