Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-05-2011, 19:20   #2
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Rozdział II - Senator

Kasyno, 21:42


Słońce powoli zachodziło nad Great City. Zibi, niezły szuler, siedział przy stoliku do pokera w kasynie. Drugie piętro w budynku w Downtown idealnie nadawało sie na ten typu lokal. Wysokie sufity, zdobione sciany, do tego dużo miejsca oraz porządne ściany, w których byle ciul nie zrobi dziury głową, jak to nie raz bywa w tych całych wieżowcach, gdzie sciany wewnętrzne to lekki stelaż z położonymi na tym płytami gipsowo kartonowymi.

Na stołach zielone sukno, na podłodze jasnobordowa wykładzina. Kremowe ściany, biąły sufit, Dwie urocze kelnerki roznosiły drinki gościom zasiadających na naprawdę, co rzadko się zdarza, wygodnychy krzesłach. Do tego mini kantor, robiący za kasę oraz punkt wymiany dolców na żetony. Wejscie do kasyna kosztowało całą stówe, płatną z góry, ale opłacało się. Dorian siedział przy stoliku do pokera, przed nim systematycznie piętrzył się stosik żetonów. Nie, jeszcze nie wygrał tej stówy, którą musiał wpłacić, ale już niedługo...

Przy stole siedziały oprócz krupiera, jeszcze trzy inne osoby: Sammy, reporter, wolny strzelec, który przepuszczał swój dzisiejszy zarobek, po tym jak był pierwszy na miejscu wybuchu w hotelu Lincoln oraz Wujek Ed, emerytowany wojskowy, który lubił posiedziec w kasynie, wypić troche drinków, i pogapić się na kelnereczki. Trzeba przyznać, że właściciel tego kasyna miał gust, nie zatrudniał byle dziewczyn, które nie potrafiły nawet kręcic tyłkiem podczas poruszania się. Trzeciego faceta Zibi nie znał, był nowy. Ubrany w granatowe dżinsy i białą koszulę od VicTima, z papierosem w zębach. Mógł mieć najwyżej 35 lat, nie więcej.

-Dokładam 20 - zaczął Sammy, jeszcze raz zerkając na swoje karty.
-Wyrównuje - Ed przesunął żetony na środek stołu.
Zibi spojrzał w swoje karty. iIał Damę Pik oraz 5 Karo. Nastole leżały już odkryte 10 Trefl, Walet Pik oraz Dama Kier. o odkrycia czekały jeszcze dwie karty.
-Wyrównuję i dokładam jeszcze 10 - Zibi spokojnie przesunął swoje okrągłe kawałki plastiku na środek stołu.
-Wyrównuję - Ten nowy przesunął 30, Sammy i Ed wyrównali. Nie grali na zbyt duże sumy.
-Czekam - poczwórna aklamacja graczy, krupier odsłonił kolejną kartę. Król Kier.
-Czekam - zgromadzone towarzystow po kolei powtarzało to słowo. krupie odsłonił ostatnią kartę. Walet Trefl.

"Cholera" - Dorian był niepocieszony. Wyłożył swoje karty na stół. Jedna para. Sammy miał dwie pary, Ed też jedną. Po chwili nieznajomy wyłożył swoje karty. Trójka waletów, zgarnia wszystko...

Nieznajomy tylko się uśmiechnął, zaczął sortować żetony. Krupier zebrał wszystkie karty, tasowanie nie sprawiło mu problemu. Rach ciach każdy z miał po dwie karty plus 5 zakrytych na stole.

Zibi miał jeszcze żetony o wartości 70 dolców. Ze spokojem spojrzał na swoje karty...
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline