Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-05-2011, 22:50   #6
Dreak
 
Dreak's Avatar
 
Reputacja: 1 Dreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie cośDreak ma w sobie coś
Irytująca muzyka porannych wiadomości wyrwała go ze strefy marzeń. Spojrzał na zegarek, jednak wyjątkowo nie chciał spędzić reszty tego dnia w łóżku. Obok leżał wczorajszy kawałek pizzy. Chwycił go leniwie wygrzebując się przy tym z kołdry. Słuchał wiadomości przeżuwając bez życia gumowy kawałek pizzy. Super ludzie? Tydzień temu ktoś widział Elvisa i Hitlera pijącego razem kawę. Zwykle pierdoły dla tępych mas. Wstał i półżywy przyturlał się do szafy.
-Kocham Cie Jenn.. -Pomyślał jedynie widząc wyprasowane oraz złożone koszulki i spodnie.
Bez zastanowienia ubrał pierwszy lepszy komplet, a nim wyszedł chwycił tylko portfel i paczkę papierosów.

Szybki spacer do fast foodu. Kawa była tym czego teraz potrzebował. Siadł na ławce w parku z kubkiem tego cudownego płynu i odpalił papierosa. Zaczął myśleć nad tym co usłyszał w wiadomościach. Zastawiał się nad tym co by było gdyby to on miał supermoce. Bycie bohaterem jest wyborem. Nigdy za młodu nie śnił by stać się kolesiem ubierającym majtki na spodnie i ruszającym w miasto by ratować damy w opałach. Dym mozolnie ulatniał się z jego nosa. Nim się zorientował papieros się skończył. Spojrzał do opakowania.

-Kurwa, puste.

Zaciągnął się ostatni raz i strzelił petem w przechodzącego obok parę dzieciaków. Uśmiechnął się widząc jak przyspieszają kroku. A może byłby po drugiej stronie barykady?

-Super-Złoczyńca! To brzmi dumnie! Haha. -Roześmiał się na głos, nie zważając na reakcje innych.

Dopił kawę i wyrzucił kubek do pobliskiego kosza, po czym pewnym krokiem ruszył dalej na miasto. Przechodził obok miejscowego uniwersytetu. Dwóch chłopaków znęcało się i ośmieszało jakiegoś "klasowego frajera" przy dziewczynach, które rechotały się jak hieny.
Matt zatrzymał się.

-Rzygać mi się chce jak patrze na takie gówna jak wy. -Skwitował krótko.
-Do tego tępe idiotki cieszące się z głupoty swoich chłopaków. Jakie to urocze.

Chłopacy zerwali się i powoli odeszli bez słowa obejmując swoje partnerki. Pokazali jedynie za pleców gest powszechnie uważany za oznakę pogardy. Matt czuł się lekko rozczarowany taką reakcją. Skatowany chłopak powoli wstał i podziękował mu. Nie wzruszyło to nim. Ruszył powoli w stronę domu. Dobro, zło i całe to gówno. Nie każdy musi być ostemplowany. Miał już dość tej całej chorej filozofii jaka go śledziła od rana. W drodze do domu kupił jeszcze paczkę papierosów i danielsa. Wydał resztę pieniędzy jakie posiada, ale nie wyglądał na zmartwionego tym.
 
__________________
"If you want to make God laugh, tell him about your plans."
Dreak jest offline