Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2011, 00:28   #8
footix
 
Reputacja: 1 footix nie jest za bardzo znany
Kiedy Addo-ri opowiadał o nawigatorze Justin słuchał go starając się odczytać podtekst słyszanych słów. Wszystkie wyobrażenia o możliwym losie nawigatora rozwiała nagła wizyta szturmowców Imperium. Justin swego czasu miał sporo do czynienia z nimi. Kiedy pracował jako przemytnik często grał ze szturmowcami w kotka i myszkę. Ze zmiennym szczęściem. Z pewnością wspomnień z nimi związanych nie zaliczał do miłych. To spotkanie miało zamienić się w niezłą jatkę.
Kapitan szybko zareagował na zaistniałą sytuację. Arden nie pozostał mu dłużny. Justinowi nie zdąrzył obniżyć się poziom adrenaliny a już siedział na miejscu nawigatora ,,Klątwy Rdzy''.
- No to jazda! - wykrzyczał - Lecimy! Ludzie i inne stwory zapinają pasy!
Kontynuował pracę kolejnego nawigatora, który nie dotrwał na stanowisku do startu tego złomu. Ten ostatni w odróżnieniu od poprzedniego może jeszcze się na coś przydać. Wciskając kolejne przyciski ustalał dokładną trasę przelotu zgodnie z ustaleniami kapitana. Justin myślał o tym co robi Arden i w duchu mocno go dopingował. Wiedział też, że Carjo dostarczy olbrzymiego wsparcia uruchamiając jedyne działko na pokładzie statku. Może zdejmie kilku szturmowców.
- Obym nie był kolejnym nawigatorem tego statku, który padnie tu trupem. - szepnął do siebie Justin po czym skupił się na obsłudze nawigacyjnej statku. Słyszał wyraźnie jak silniki wydają coraz głośniejszy hałas.
 

Ostatnio edytowane przez footix : 24-05-2011 o 00:35.
footix jest offline