Niektóre ludy w dawnych czasach wierzyły w moc ognia. Rzekomo najwięksi szamani posiadali nawet zdolność wyczytania przyszłości z tego żywiołu- każdy płomień coś oznaczał, każde jego drgnięcie potrafiło zmienić całe życie... No ale czy na genetycznie zmodyfikowanym drewnie pełnym łatwoplanych i podtrzymujących spalanie substacji dało się znaleźć pewien rodzaj magii? Nie, napewno nie... - Kobieta z dzieckiem...- zamyślił się Gus- I tylko to tak cię zszokowało, moja piękna koleżanko?
Sol spojrzała w jego oczy. Widać było w nich odbicie ognia, pewną nieprzewidywalność i głębie... Wpatrzyła się głębiej... Ta zieleń miała coś za sobą, ukrywała coś... Moment... Coś, nie... Kogoś... Cztery osoby, cztery osoby, dziwne miasto... Ból, rozpacz i strach, zaciętość i pewność siebie...
-Hej, Sol... Co jest?- zapytał nagle Gus, urywając całą wizję...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |