- O nie! Za taksówkę nawet nie próbuj!- zawołał groźnym tonem Gus, poczym zaśmiał się śmiechem tak głośnym, że i pewnie rodzina w Norwegii usłyszała jego męski głos.
-A kawę, moja kochana, to sam zrobię, a ty nawet nie próbuj podnosić tego kształtnego tyłeczka z łóżka!- dodał znów, śmiejąc się.
Inteligentny, niebrzydki... Co taki człowiek robi na ulicy, szczególnie w mrozie? I czemu koty tak go uwielbiają? Dziwne... I czy jego osoba jakoś łączy się z obrazem?
Każde pytanie powiększało ból głowy Solveig...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |