Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2011, 01:07   #14
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Dorota ze zdziwieniem obserwowała zmianę nastawienia sprzedawcy, równie nieoczekiwaną jak wszystko, co zdążyło się już dziewczynie przytrafić. Nie rozumiała, zupełnie nie rozumiała, a jednak czuła, że temat Nadziei nie jest tak błahym, jakim się jeszcze przed chwilą wydawał.
Sprzedać Nadzieję? Jak można sprzedać Nadzieję? Jak można wyzbyć się czegoś, co samo w sobie jest pojęciem abstrakcyjnym, zwykłą ideą istniejącą w umyśle, ale nie posiadającą materialnej formy?
Nadziei samej w sobie nie można przedstawić, chociaż można jej objawy, ukazujące się w ludzkim zachowaniu i postawie.
Czy ten człowiek miał jeszcze Nadzieję? Na cokolwiek?

Dorota przypatrywała się osłupiała sprzedawcy, mając przed oczami jego kły oraz triumfującą minę. Był zadowolony z siebie? Zadowolony z tego monologu? W czym jego zdaniem wygrał?
- Przepraszam, jeżeli uraziłam. Nie miałam tego na celu. - odezwała się ugodowo, po czym westchnęła. - Więc... Co mogłabym oddać w zamian za Nadzieję? - spauzowała, zastanawiając się. - Nadzieję na powrót do domu, do wcześniejszego życia. - sprecyzowała, pamiętając słowa sprzedawcy.

Jeżeli był to sen, to sprzedając cokolwiek i tak nic nie traciła, prawda? Prawda?
Nierealność. Czysta, niezrozumiała nierealność.
 
Zell jest offline