Aleś kazał na siebie czekać Tom
W międzyczasie nam siadło zupełnie, Vaka zmarł chyba, WD w szpitalu, a ja w pracy ciurkiem, więc chyba tak czy siak daleko nie pociągniemy
Bardzo przepraszam za taki stan, lecz nie potrafiłem znaleźć motywacji bez graczy. Szczególna prośba o wybaczenie w stosunku do żubra, bo zaczął pełen energii, której nie wykorzystaliśmy. Nie wykluczam, że poprowadzę ponownie, acz dopiero w okresie, gdy będę pewien, że będę miał i graczy i czas.
Tak więc proszę o zarchiwizowanie sesji tak byśmy w przypływie chęci mogli do niej wrócić.