Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-06-2011, 14:16   #258
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Górnik w końcu dobiegł to reszty swoich towarzyszy, po drodze mijając jeszcze dwa biegnące na spotkanie walki krasnoludy. Obejrzał się za nimi przez ramie tylko życząc im powodzenia. Docierając na miejsce odetchnął z ulga łapiąc kolejne porcje powietrza w płuca. Gynter nie czekając długo zaczął wypytywać go o wygląd uciekiniera.

Mężczyzna spojrzał na niego, po czym na resztę zebranych mówiąc
-Nie wiem, czy mi uwierzycie, ale klnę się na bogów, że tak właśnie było!- po czym zaczął opisywać im wygląd tej poczwary. Opisał ją dokładnie tak jak widział parę chwil temu. Humanoidalny szczur z ogonem, uszami i tym wszystkim co mają normalne szczury, tyle, ze stał na dwóch łapach i operował przednimi zupełnie jak człek.

Nie liczył na to, ze towarzysze do końca mu uwierzą, ale nie zaszkodziło ich ostrzec. Na pytanie Zachariasa wzruszył ramionami
-Cokolwiek to było, teraz już pewnie zostało strawione przez płomienie-
spojrzał w tym samym momencie na płonące wnętrze strażnicy. Po chwili wrócił wzrokiem do pozostałych i zapytał
-Co teraz? Khazadzi pobiegli za elfem i tym stworem, znając ich szczęście władują się znowu w kłopoty. Tylko tym razem nie wiem czy wyjdą z nich cało...- dodał ponuro opierając o ramię swoją dwuręczną broń.
 
Blackvampire jest offline