Witam MG z którym mam szczęście znowu się spotkać w sesji (tym razem jako podopieczny) oraz witam szanowną współgraczkę
Również rzyczę miłej zabawy nam, jak i samemu MG, aby nas nie zostawił.
A za post już powoli się zabieram. Wieczorem powinien być, tylko dokończę jedną ważniejszą sprawę.
P.S. Skoro mamy razem pracować, to tak.
Slevin jest twardym facetem, opanowanym i zawsze zmierzającym do celu. Nie zostawia niedokończonych wątków. Jego wypowiedzi są krótkie, acz treściwe. Nie posiada żadnych wszczepów, za to ma kawał pancerza wspomaganego którym rozniósł już niejednego cyborga, na którego akurat padło zlecenie. Kiedy robi się naprawdę gorąco, nie boi się sięgnąć po swoją ostatnią deskę ratunku, którym jest trochę już wysłużony Desert Eagle.
Do Fabryki przystapił, aby wmieszać się w tłum i wytropić zabójców ojca. Nie śpieszy się z tym, ponieważ wie że i tak ich dopadnie. Prędzej czy później wylądują pod ostrzem jego dwuręcznej kosy.
I to by było na tyle, z oficjalnych powitań i przedstawiania się