Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-09-2006, 00:11   #202
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Eye
- Możemy się zwijać, wcześniej może trochę się przekimajmy...- odezwał się w słuchawce głos Crisa- Zresztą nie wiem, czy warto to kontynuować...
No tak. Wszystko pięknie i ładnie, póki coś się dzieje, a jak przechodzimy do normalnego życia, to gówniarz się nudzi. No tak, ale czego chcieć od kogoś, kto w takim świecie stara się znaleźć trochę szczęścia? Zginie, jak każdy, jego miejsce to rów przy autostradzie albo pustynia, jakiś samotny grób...
Pustka i cisza... Duchowny zagadał do Crisa, Rudolf siedział i jadł coś przy murku. A mimo to na granicy świadomości żołnierz czuł, że zaraz może być bardzo potrzebny...

Saw, Lex i Joseph

Drogi USA już dawno nie były tak puste. Saw mógł pędzić na swoim motorze przed siebie, zamykając co jakiś czas oczy i myśląc tylko o wietrze, o wietrze który delikatnie rozwiewał jego włosy. Czuł się świetnie, niczym kometa pędząca ku słońcu, jak pielgrzym na drodze ku zbawieniu, drodze która wydaje się nie mieć końca...
Miała. John otworzył oczy i gwałtownie zahamował. Dwie osoby na autostradzie, idą gdzieś w kierunku starych zabudowań, chyba fabryki. Dziewyczyna, wyglądająca na naprawdę twardą kobietę i ktoś, kto z setek metrów potrafi przerazić- wielki niczym dąb, prowadzący swój motor niczym rowerek... A obok... kot? Tak! Wielka puma biegająca wokół tej parki...
Saw zajechał przed Josepha i Lex, zatrzymał się zaraz obok nich. Spojrzeli ku sobie i było to spojrzenie najzwyczajnie normalne. No dobra, już się pogapili. Teraz czas zagadać...
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline