- Nie! To nie tak...- krzyknął chłopak, poczym zamknął się. Nie ma co drzeć się jak panienka, żołnierz to żołnierz- nie zmieni zdania.
Eye przeszedł małym dziedzińcem. Skinął głową do klechy, spojrzał na zawstydzonego Crisa i Rudolfa, który z zapałem godnym daleko lepszej roboty kroił jakieś stare jabłko.
- Gdzie leziesz?- zawołał łowca mutantów - Zadanie.- odparł jednym słowem Eye, to wystarczyło Kajdaniarzowi. Skinął głową i wrócił do jabłka.
Wsiadł do wozu i odjechał, tam gdzie tylko mógł spodziewać się Jaspersa. A czuł, że nie może być daleko... Nie może.
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |