Jakiś czas temu autorzy Fallouta d20 (w tym także i Polak!) postanowili przypomnieć światu o sobie i wypuścili
swoisty wstęp do swojego systemu. Tło oczywiście paskudne, ale nie o to chodzi. Przeczytajcie te 7 stron, nawet dla kogoś kto średnio włada językiem Shakespeara nie są one żadnym wyzwaniem.
A teraz zastanówmy się, jak ten system będzie wyglądał. d20 to tylko kwestia mechaniki, która w Falloucie też była dość "heroiczna", więc nie będzie pewnie wielkich różnic w samym stylu gry. Główny problem tej edycji to- jak mi się wydaje- zbliżające się ugrzecznienia... Fallout był grą okrutną, napewno daleko mu było do politycznej poprawności- nawet same plany prezydenta USA dużo mówią o tej grze. A nasza "epoka", nasze lata... Ciągle coś wywołuje awanturę międzynarodową, ciągle czyjeś słowo potrafi "urazić głowę państwa". I jak w takich czasach znajdzie się Fallout, który (wydany oficjalnie jako erpeg) może wywołać sporą medialną burzę?
Poczekamy, zobaczymy.