Wątek: Matriały
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2011, 08:32   #5
Asenat
 
Asenat's Avatar
 
Reputacja: 1 Asenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputacjęAsenat ma wspaniałą reputację

Ludmiła zwana Strzygą, żona Dowgirda, pana na Orzycu

Ludmiła urodziła się w Małopolsce, jako szóste dziecko Sobierada zwanego tu i ówdzie, ale nigdy prosto w oczy - Knurem. Do dorosłości z dzieci możnego, ale niezbyt szlachetnego w obejściu woja dożyła tylko ona oraz jej brat - Dziebor. Ludmiła jest żoną Dowgirda, pana na Orzycu. I chociaż Orzyc to tylko niewielkie grodzisko na wpół zatopione w mazowieckich błotach, do którego przez większą część roku nawet dojechać nie można - Ludmiła jest możną panią. Tym bardziej, że dla wielu osób to ona włada Orzycem i przyległościami - Dowgird pojawia się w rodzinnym gnieździe tak rzadko, że nawet jego dzieci z trudem przypominają sobie, jak pan ojciec wygląda. Dzieci ma nieprawdopodbne ilości, samych synków, których lud nazywa Strzygoniami, jest sześciu. Jednym z jej synów jest kasztelan Otton, którego jako niemowlę oddała bratu na wychowanie, po śmierci jego pierworodnego.

Ludmiła zarządza, wydaje sądy, sama ciąga sąsiadów do kasztelana pod sąd, zajeźdża tychże sąsiadów... oczywiście, wszystko w imieniu pana małżonka, co nie zmienia faktu, że ma zarówno autorytet jak i siłę, by dzierżyć w ręku faktyczną władzę nad ziemiami swego rodu. Jest dumną, nieustępliwą i bezwzględną kobietą, dla której liczy się tylko jedna świętość: honor, szczęście i dobrobyt jej rodu. Z natury surowa w obejściu, pamiętliwa i mściwa, rozwinęła jeszcze te cechy podczas długich lat samodzielnych rządów na Orzycu. Każdy, kto podniesie rękę na jej ród, może być pewien jednego - Strzyga się zemści, a zacznie niezwłocznie po otrzymaniu wieści. Ostrożna i roztropna w słowach, ale gwałtowna z natury i szybka w czynach, Ludmiła zdobyła sobie przez lata zasłużoną sławę. Szybko zdobyła mir wojennej pani, którą lepiej mieć po swojej stronie. Z sąsiadami bliższymi i dalszymi albo toczy regularne wojenki, albo ciąga ich po sądach kasztelańskich (świetnie wypada w roli pokrzywdzonej niewiasty, z dziećmi uczepionymi spódnicy, broniącej ziemi w imieniu swego pana męża). Z tymi, których nie mogła pokonać w polu lub zakrzyczeć w sądzie, zawierała pokój przypieczętowany małżeństwem, a że dzieci ma sporo... z połową Mazowsza toczy wojnę, z drugą połową jest skoligacona więzami krwi.


Wysoka jak na niewiastę, na małżeńskim wikcie u Dowgirda przytyła solidnie, by w wieku ponad trzydziestu lat przytłaczać solidną budową. Ciemne, siwiejące już lekko włosy zaplata w wianek wokół głowy lub chowa pod chustką - jak przystoi mężatce. Ma siwe, przenikliwe i lekko skośne oczy, ostre, jakby sokole rysy twarzy i wąskie usta. Skórze daleko do jakże pożądanej przez niewiasty bladości - Ludmiła zawsze była smagła, a gdy dojrzała, jej płeć przybrała już na stałe ogorzały od słońca i wiatrów odcień.
Na lewej dłoni brakuje jej dwóch palców - małego i serdecznego do połowy - pamiątka po potyczce z sąsiadem, gdy zasłoniła się gołą ręką przed ciosem topora.
Pomimo wieku nadal nosi się prosto jak struna i dumnie. Lekko kuleje na prawą nogę - źle zrośnięte złamanie, również rana odniesiona w potyczce. Wspiera się zawsze na bogato zdobionym czekaniku, w który kazała wprawić piękny miodowy bursztyn z pająkiem zatopionym w środku, który to kamień przywiózł jej w prezencie miły jej sercu bratanek Wszebor. Jak każda białogłowa kocha się w klejnotach i pięknych materiach, lubi odziać się pięknie i godnie, według swego stanu.

Słudzy:

Piździmęka - pacholik czternastoletni, co jej konia oporządza i wygód pilnuje.
Bulan - przedziwna bestyja, niski, ciemnowłosy i ciemnooki, o skośnych oczach, szyje z łuku niezwykle celnie, i wielce w torturach wyznaje się... chodzą słuchy, że jest diabelskim pomiotem.


Obecnie Ludmiła przebywa w Bieczu na prośbę swego brata Dziebora, który przed wyjazdem postanowił, że Ottona należy jak najszybciej i odpowiednio ożenić, a nikt nie zorganizuje tego lepiej niż Ludmiła - posłał więc po siostrę. Ludmiła zjechała do Biecza w towarzystwie swego bratanka Wszebora, który cudem jakim odnalazł się żywy po latach jak syn marnotrawny, a także dziewek, grajków i przeróżnego tałatajstwa, mamy nawet niedzwiedźnika z misiem czyniącym sztuczki i dziwy na łańcuchu. Całe to towarzystwo, łącznie z misiem, żre i chla teraz na koszt kasztelana Ottona. Wszebor bałamuci dziewki okoliczne i przyjezdne, a Ludmiła rozsiadła się w Bieczu jakby była u siebie i rozpoczęła szeroko zakrojone poszukiwania panny o odpowiednim urodzeniu i przymiotach ducha i ciała.

Radosne starania o ciągłość rodu przerwało jej przybycie posłańca z żądaniem okupu i palcem jej brata Dziebora. Jako że jest gorącą wyznawczynią biblijnej zasady "oko za oko, ząb za ząb", przy czym krzywdy własne i własnej rodziny mnoży zawsze razy sto, posłańcowi za urżnięty bratu palec sama odrąbała rękę, a słudze - diabelskiemu pomiotowi kazała przycisnąć na torturach, zanim puściła w drogę z wiadomością, że owszem, z okupem pojedziemy - ale lepiej, by Dziebora żadna krzywda w niewoli już nie spotkała.
 

Ostatnio edytowane przez Asenat : 15-06-2011 o 08:49.
Asenat jest offline