Wszebor...zwany też
Kryspinem, bo pod takim imieniem został wszak ochrzczony.
Wszebor jest duży, w barach rozrośnięty i bardzo zarośnięty na twarzy. Ciemnobrązowa broda i długie włosy nadają mu kudłaty wygląd. Chodzi dziwnym lekko rozchwianym krokiem i klnie w kilku językach. Wszebor to wojownik i nic poza tym.
Nie wydaje się bystry, nie ma siły przekonywania, od polityki woli piwo, dziewek bałamucenie, karczemne burdy i rozbój...zwany też walką.
Wszebor jest drugim
synem Dziebora. I uciekł w niesławie po zabiciu przypadkiem czeskiego posła. Co było jednak tylko wisienką na torcie burd i skandali, jakie swym zachowaniem wywoływał. Udał się tedy na północ, do wikingów, gdzie pływał na jednym z drakkarów przez dłuższy okres czasu. Wrócił z powrotem pod „opieką”
cioteczki Ludmiły i zajął się tym czym potrafił najlepiej, wywoływaniem burd i dziewek bałamuceniem.
Wszebor to niewątpliwie chłopisko proste jak budowa cepa i wydaje się być równie inteligentny jak owe narzędzie. Ale, kto wie... jaka jest prawda