Wątek: Dawna Wiara
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2011, 15:45   #1
Kirył
 
Kirył's Avatar
 
Reputacja: 1 Kirył nie jest za bardzo znanyKirył nie jest za bardzo znany
Dawna Wiara

Nowy Świt



Biecz, Małopolska, 28 marzec roku 1038. Wczesny świt.


Karawana stała pod wschodnią ścianą palisady średnich rozmiarów warownego grodu, zwykli ludzie, poddani kasztelana Ottona przyglądali się dwudziestoosobowej grupie wojów, w której znajdowała się znana i szanowana pani Ludmiła, matka szanownego pana. Najwidoczniej zapowiadała się dłuższa wyprawa, gdyż podróżni zaopatrzeni byli w trzy wozy. Jeden pewnie z jadłem, wodą i piwem, drugi z bronią i amunicją, odkryty jakby była nagła potrzeba skorzystania. Trzeci, którego osobiście pilnował weteran wielu bitew, Wacław z Górki Dużym zwany, stwarzał niezliczoną ilość wymysłów w głowach prostaczków. Nikt prócz przywódcy straży, pani Ludmiły i Ottona oczywiście nie wiedział po co i gdzie jadą. Sam kasztelan jako niedawno rozesłał wici i teraz stał żegnając się z szanowną panią matką dwudziestką wojaków, samodzielnie przez siebie wybranych. Wśród nich był rycerz najemny z Cesarstwa, Górą zwany. Za sprawą wzrostu nie byle jakiego nad ludźmi górował i wraz z czterema swymi pachołkami awangardę ochrony stanowić mieli. Wśród wojów znaleźli się też Maćko ze Zboszyc, Przemysł Rudy, Lasota z Biecza, Lech Kamko, dzikus Bulan, zwany pomiotem diablim, a także Wszebor, przez chrześcijan Kryspinem nazywany, syn jedyny ostały Dziebora.
Brama się w końcu otwarła i oczom się ukazała ognista łuna, pierwsze promienie słońca ziemię poczęły oświetlać, jednak oni nie mogli oglądać tego boskiego cudu. Musieli ruszać. Wyjechali na drogę, która taką była tylko z definicji. Gdzieniegdzie zalegał jeszcze śnieg, wszędzie były kałuże i strumyki powstałe poprzez roztopy, nagie zaś drzewa zaczynały się już zielenić. Gdzie okiem nie sięgnąć tam co chwile jakieś pagórki zobaczyć można było albo drzewa, w oddali zaś unosił się dym. Następne sioło pewnie z dymem poszło...
Już nie wiadomo było czy to poganie wioski palą, bandyci, czy któryś z paniczyków chędożonych co to uznaje się udzielnym księciem to zrobili. Nie wiadomo było nawet czy wieśniacy narazili się komukolwiek na tym świecie? Wacław już za bramą wysłał przodem łowców coby sprawdzili co się tam dzieje i czy nie ma zagrożeń jakowyś na drodze. Nikt na pewno w jego kompetencje nie wątpił.
Na początku w ciszy jechali, jak to z rana często bywa, potem zaś na przedzie rycerscy pachołkowie gwarzyć poczęli między sobą i za ich przykładem większość poszła, wyłączając skośnookiekiego Bulana na jego małym koniku. Niektórzy tylko zerkali na jego ze zdziwieniem i podejrzliwością, inni żegnali się co chwile, plując przez ramie, na pewno jednak mało kto się dobrze w jego towarzystwie czuł. Skąd był? Czy go ludzka kobieta urodziła, czy go diabeł jakiś stworzył? Nikt nawet zgadywać nie próbował.

************************************************** ****************************

Wieś Brzostek, Podkarpackie, 28 marzec 1038. Wczesny świt.


Grupa zbrojnych ludzi właśnie zwijała obóz. Najemnicy z Wolina musieli robić to szybko, nikt nie wiedział jak teraz potraktują ich ci ludzie. Wierni czy nie wierni, nie mieli wyboru, musieli ugościć wysłanników Masława, samozwańczego księcia Mazowieckiego, mogli jednak powiadomić pana tych ziem, lub zebrać innych chłopów i napaść ich na trakcie. Wieźli w końcu cenny towar, dwa pełne wozy mieczy, toporów i grotów do włóczni ze stali. Jakby prostaczki dostali to w swoje ręce mogliby stawić opór niejednemu przeciwnikowi i napadaliby sąsiadów pewnie coby im bydło i inne dobra pozabierać.
Gdy wszystko pozałatwiane było dowódca, Bożywoj, wydał rozkaz do wymarszu. U jego boku jechało dwóch ludzi, syn pierworodny, Mścisław i Normański towarzysz, Tyrsson Ulvhjerte, utrzymujący że jego bóg, Tyr Jednoręki przemawia do niego. Wariat czy nie wariat, jego zdolności się przydawały. Kowal, Częstowoj, pilnował zaś jednego wozu z bronią, jako że ze względu na swoją profesję na niej znał się.
 

Ostatnio edytowane przez Kirył : 16-06-2011 o 17:20. Powód: Pomyłka w dacie
Kirył jest offline