Jeżeli po dobiciu tamtego żołnierza czuję się prawie normalnie wersja 1, jeżeli jestem średnio do ciężko ranny wersja 2.
Wersja1: -Dobrze, Dragoradzie, nie zoistawię Cię samego.
Podążam za Dragoradem.
Wersja2:-Przykro mi, ale tylko bym Ci zawadzał, wciąż nie czuję się dobrze.
Poza tym widzę szansę przeżycia w tym tu Bolesławie, a przeżyć mam zamiar.
Swoją drogą magia tego mojego miecza jakaś taka... do dupy. Nie jest już umierający, czuje się troche lepiej, ale nic w stylu (rany się zrosły, etc) |