Okej. Nie napisałem, bo post był w zasadzie z punktu widzenia Fingisa.
Zaczeliśmy, ale jestem w kropce.
Lisek udaje, że mnie nie zna.
Chyba wezmę Rotgera i pójdę do lasu.
No chyba, że Milly dołączy się do naszej zabawy.
To byłby prawdziwy zaszczyt Księżno Snów.