Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2011, 20:37   #41
Oktawius
 
Oktawius's Avatar
 
Reputacja: 1 Oktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłośćOktawius ma wspaniałą przyszłość
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że..... Luv ma razem z nimi podróżować...
"No co skłoniło tego wiewióra żeby akurat dla mnie powierzyć tą misję... Za jakie grzechy?! Czy ja komuś coś złego zrobiłem? Psa nakarmię, ludzi nie krzywdzę, drzew nie wyrywam, a mimo to dostaje mi się po dupie... i za co ?"
Póki co tylko tyle zdążyło przebrnąć przez głowę Luva, między momentem kiedy wkurwiony Czarno-magiczno-człowiek wyszedł z pomieszczenia po lewej (gdzie zapewne jest kuźnia słysząc po odgłosach), a tym momentem jak poszła tam niewysoka kobitka. To znaczy Emy, albo Emili... Wkażdym bądź razie, była to ona.
Usiadł Luv w ciemnym kącie nieopodal całego tego rozgarbiaszu, w taki sposób w jaki siedział wcześniej. Pies właśnie wrócił z "wyprawy" i najwidoczniej nic ciekawego się nie stało, bo tylko wywrócił oczami i położył się przy nogach...
"Aż dziwnie że Ci się pić nie chce... Chociaż znając Ciebie to pewnie skorzystałeś z jakiejś beczki albo kałuży... a co ja Ci mówiłem o tym? Wiadomo kto tam się szlaja po tych ulicach? A zresztą... mamy większe zmartwienie. Zaopiekować się tą ciekawą gromadką która za grosz nie ma pojęcia o podróży... Chciałbym zobaczyć jak się spakują, wiesz? Zdaje mi się, że ta najmniejsza co nie co ma w głowie, ale owa "kapłanka pierwszego kręgu" to zapewne i suknie na bal gdzieś schowała...
I jeszcze mamy miłośnika ziela... zjarał się do stanu niebytności i nie specjalnie zdaje sobie sprawę z otaczającego go świata... Boję się futrzaku... o to, że w którymś momencie będziemy świadkami ich śmierci, a sami nie damy radę im w tym pomóc... ale wiesz co? Mam pomysł... już wiem jak ich przygotować"
Skwitował i z uśmiechem na twarzy pogłaskał psa po głowie, który patrząc się na niego sprawiał wrażenie jakby rozumiał co Luv chciał mu przekazać... chociaż może podoba mu się tylko głaskanie?
 
__________________
Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.

511409
Oktawius jest offline