Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2006, 21:50   #81
TST
 
Reputacja: 1 TST ma wyłączoną reputację
Edward

-Sie robi.- odparł Ed.

Reagując na prośbę Ashtamilla, która właściwie nie była prośbą, młodzik poszedł po piwo. Dobry dzisiaj dzień, wszyscy są dzisiaj bardzo hojni. Jak na razie musiał zapłacić tylko za zjedzone jabłko a żołądek miał przyjemnie wypełniony, dogadzając sobie od rana.

W dobrym humorze, tym ostrożniej patrzył przed siebie. To co dobre, zwykle kończy się z nogą w łajnie, jak mówią... A wizyta Leona w takim miejscu jak to, równa się samobójstwu.W takiej mordowni ten kto się najbardziej wyróżnia zwykle prowokuje zaczepki największych osiłków. Sądząc po ich krótkiej znajomości z Leone, Edowi mógł wnioskować że nim zdąży zamówić pierwsze piwo, zacznie się rzeźnia. Bynajmniej nie zamierzał przyjaciołom pomagać. Ostatnia taka "pomoc" skończyła się dwutygodniowym pobytem na łożu boleści.

Karczmarz, patrzący z pode łba, nieogolony typ, nie zwracał na gryfa najmniejszej uwagi. Jeszcze się nie znali. Edward zbyt cenił własne wnętrzności by bywać w takich miejscach.

- Karczmarzu cztery piwa! -zakrzyknął zwracając uwagę kudłacza. Gdy ten postawił przed nim cztery, wypełnione ciemnozłocistym płynem kufle dodał :-Miałem się tu z kimś spotkać. Detektyw z Karzburga. Wiecie może który to?
Pieniędzy którymi płacił było trochę więcej niż wynosiła cena piwa.
 
TST jest offline