Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2011, 12:13   #63
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
Krzesła, koce, wszystko poszło w ruch. Nie mieliście innego wyboru za bardzo, jak okopać się w tej chacie. Zasadniczo to było najrozsądniejsze i dawało szansę na przeżycie nadchodzących chwil. Siegfried gotował się do walki z nieznanym. Gotował się powoli i roztropnie, chcąc zabrać jak największą liczbę ze sobą, przed oblicze Sigmara, który ich osądzi i skaże na wieczne potępienie. Czekał cierpliwe, nucąc jakiś psalm dla niego. To uderzało, ten brak…przypasowania tutaj z tymi wszystkimi ludźmi, do tego właśnie miejsca. Trzy osoby i dziecko… no i Skalni Ludzie, czymkolwiek by nie byli. Rzeczone potwory zbliżały się powoli do chat, jakby nieśmiało. Wyglądając przez okno, można było zobaczyć, iż posiadają całkiem ludzką fizjonomię, chodzą na dwóch nogach, chodzą wyprostowani, z mieczami u rąk. Są pokryci czymś szarym i porośnięci mchem oraz…jakby krzakami i drobną roślinnością. Tak jakby. Wyglądali jak chodzące, małe kamienie. Najtrafniejszy opis, nie podobne do czegokolwiek innego. Jednak było w nich coś… ludzkiego. Widać też było, że idą do chat.

Nagle załomotało coś w drzwi. Nacisnęło klamkę, a ta nie ustąpiła. Była zablokowana uprzednio krzesłem. Dzieciak schował się pod łóżko. Słyszeliście za to jakieś…porykiwania? Pohukiwania? Ciężko nazwać to, co dobiegało do was zza tej ściany, zza tych drzwi.

Kilka kilometrów dalej siedziało około dwudziestu mężczyzn i tyleż samo kobiet…i pełno dzieci, a jedna kobieta płakała. Płakała od trzech dni, zaginęło jej jedyne dziecko, jakie posiadała, mąż zaś chciał iść, ale nikt im nie pozwalał. Mieli siedzieć tam, siedzieć i czekać, aż Skalni Ludzie sobie pójdą. Wtedy wrócą do swoich chat, wrócą i ponownie będą modlili się, żeby schowane garnki były bezpieczne, jak zawsze zresztą. Skalni Ludzi uwielbiali metalowe przedmioty. Tylko takie, nie interesowało ich złoto czy dobro w postaci pożywienia, brali tylko metalowe przedmioty. Tylko i wyłącznie je.
Kilka osób, tych co były młode i kilku starszych jednak chciało pójść w bój… pójść w bój i ubić to co tam było i się znajdywało…
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline