Bracchus:
1: Sądząc po samej pozycji i stanie majątkowym Vince prawdopodobnie zna skądś paru sędziów, a na pewno ma też prywatnego prawnika "w pogotowiu". Wszystko to i "backstorry" należy jednak już do postaci, więc mogę jedynie powiedzieć że tak. Przynajmniej jeśli chodzi o świat prawniczy ma znajomości, z policją może być krucho.
2. Ponieważ prowadzimy wszystko w świecie opartym o założenie "usa mniej więcej teraz, lub niedaleka przyszłość" zakładamy, że prawo wygląda podobnie. Oczywiście na potrzeby sesji te "kilka lat do przodu" dało dość czasu na małe zmiany w stosunku do obecnych przepisów.
Jeśli Wasze postacie poradzą się prawników, albo poszukają informacji wygląda to tak:
- Policjant może Was śledzić nie naruszając bezpośrednio godności osobistej i prywatności (jakieś filmowe ucieczki z toalet? ale gliny oczywiście też filmy oglądają).
- Jeśli istnieje uzna, że "spotykacie się z dziwnymi i podejrzanymi typkami" ma prawo siedzieć i słuchać rozmowy.
- Jeśli uzna, że "coś kombinujecie" można Was zatrzymać na 24 godziny opłączone z przemiłym przesłuchaniem.
- Wszystko co funkcjonariusz zrobił do tej pory było zgodne z prawem i przepisami "obecnie" w USA.
Generalnie rzecz biorąc trudno będzie prawnikowi wykazać nadużycie siły czy przekroczenie uprawnień. Możecie natomiast starać się np. o dozór ekeltroniczny, jednak może to wymagać trochę zachodu. Oczywiście postać Irmfryda tak łatwo nie ma i obserwowana jest ze szczególną dokładnością.
3. Informacje ... w zasadzie póki ktoś nie uzna, że trzeba się wybrać do rzeczonej fundacji niewiele różnią się od tego, co znajdziecie w googlach. Kilka projektów jest bardziejz aawansowanych, zaczęto kilka nowcyh, jedka sam profil fundacji i zakres działań pozostaje ten sam.
4. Akurat dla postaci Migotki mam zachowane "na boku" pewne bonusy i w zasadzie, gdyby wyrobiła się w miarę szybko z jakimś postem "połówkowym", to mógłbym rozpisać dodatkowe wydarzenia. Wiem, że na razie wygląda to dość skąpo, ale (wcale nie podpowiadam
) liczę na nakręcenie pozytywki jeszcze raz przez dziecięcą ciekawość, albo z jakiegoś jeszcze innego powodu.
Jeśli chodzi o apartament ... tak, jest w apartamencie, ale zbierają się do wyjścia by nie wplątać się w kłopoty. Od Migotki zależy czy "jej rodzice" zechcą też się czymś zająć (np. też pojechać do tej fundacji, albo do szpitala?). W tej chwili jest to postać "rozszerzona" o rodziców, jednak mam nadzieję że już niedługo będziemy mogli przestać się tym przejmować
.
5. Ja się dopasuję. Zaproponowałem dwa-trzy tygonie, Ty dwa tygodnie i chętnie posłuchałbym zdania pozostałych osób.
PS: Piszę na partyzanta z roboty, więc jeśli coś brzmi niejasno albo dziwnie, to przez przerwy w pisaniu i słabą pamięć do tego, co pisałem wcześniej
.