Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2011, 08:52   #9
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Ogólnie Abnetta uwielbiam. Akurat o heroiźmie u niego myślę vide Ravenor Omnibus - gdzie choćby Eisenhorn chlastał Drednota Mieczem Barbarisaterem oraz ogólnie motyw z demonem wydał mi się ciut przegięty. Legionu jeszcze nie czytałem, Gaunt oprócz 2 pierwszych tomów mnie nie zachwycił.n Swoją droga niektórzy narzekają że w Horus Rising sceny tupu nagła teleportacja Horusa na wieże, która swoją krwawicą zdobywał Loken ze swoim squadem i ustrzelenie jednym strzałem pseudimperatora było przegięciem.
Dlatego też pisałem że czasem ciągnie w heroic, ale to w sumie nic dziwnego Marini z natury mają tendencję do poświęceni, heroizmu itp. Bardziej boli to u Gaunta i Inkwizytorów, którzy mimo psyzdolności w pewnych syt nie powinni dawać sobie IMO tak świetnie radę.

Dembskiego-Bowdena właśnie pożeram - Soul Hunter był genialny, Helsreach też dobry i wcale Black Templarzy nie byli bardzo heroiczni i nieskazitelni.

Cukierkowy heroizm to jest faktycznie u McNeilla w Warriors of the Ultramar - Ventris sam jeden praktycznie mordujący Norn Queen, albo już w szczególności w Dead Sky Black Sun , gdzie Uriel i bodaj 5 innych marinów atakują twierdzę Iron Warriors bodaj. Poprawił się trochę w Killing Ground gdzie nagle się okazało że Ventris nie radzi sobie już tak pięknie z całkiem niewielkimi grupami rebeliantów Nie będę wspominał o novelizacji Assault on Black Reach gdzie sierak Ultrasów morduje killa kana bodaj chainswordem i w ogóle wyżyna hordę orków, tudzież Battle for the Abyss Countera - choć tu znów gość pisze nie równo i np Galaxy in Flames było świetne.

Swoją drogą Abnetta polecam też Brothers of The Snake. Początkowo trochę się dłuży książka ale składa się na genialną opowieść życia jednego marina z świetnym zakończeniem.

Wracając jednak do tematu Generalnie powyższe opowiadanko nie dokończone jest zajawką na sesję którą chce przetestować w realu. Zobaczę jak się rozwinie na żywo i prawdopodobnie po betatestach na żywym organizmie w końcu umieszczę ją na LI
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem