Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2011, 10:54   #2
Cao Cao
 
Cao Cao's Avatar
 
Reputacja: 1 Cao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie coś
Większość dzisiejszego dnia, mężczyzna rozmyślał, jakby tu zapewnić byt sobie, jak i swojemu czworonożnemu towarzyszowi. Nie mógł liczyć na wsparcie władz, gdyż ich wymarcie jedynie pomogło by miastu, aniżeli utrzymanie kolejnego to biedaka. Mimo wszystko posiadał te szczęście, iż miał gdzie mieszkać, wiedział że czeka na niego łóżko oraz w miarę bezpieczny kąt. To i tak dużo, spoglądając na bezdomnych, czy slumsach gdzie w jednym pokoju przebywała wówczas cała rodzina. A władza, władza do tego dopuszczała, jednak niezaradność istot żywych także tutaj się odbija. Na dodatek świadomość iż prawdopodobnie będzie trzeba uniżyć się do żebrania, powoduje w nim pewien niesmak. Zawsze miał coś na wymianę, nigdy nie oczekiwał czegoś za nic... Taki stan doprowadzał go do zmian nastroju, jednak mimo wszelkiego okrucieństwa, ukojeniem dla niego było pisanie. A pisał bardzo dużo, niekiedy było tak iż całe noce nie wystawiał oczu z ksiąg, bądź pustych jeszcze wtedy stronic.

W tamtych czasach księgi miały ogromną wartość. Jeszcze większą dla szlachty, jednak jego twory były dość niezwykłe, były to encyklopedie, książki przygodowe, literatura piękna jednym słowem, prozy, wiersze to wszystko komponowało się i dawało, prace w której każdy znajdzie coś dla Siebie. Niestety do pisania potrzebny był atrament, oraz pióra. Co prawda posiadał Jeszcze zapas który zyskał podczas podróży, jednak niezwykle szybko się kończył.

"Wnet przywódca elfów, jako dumny Pan
Świadom swej siły, władzy jak i wiedzy
Uznał albowiem, iż wszelkie prośby
Jak i spełnienia, pragnienia jak i wiara
Winna trwać przez wieki, albowiem wniesie
Świadomość, prawda oraz sens, sens życia"


Zapisał takimi oto słowami, sens elfiego bytu, które uświadomił sobie podczas podróży. Wiedział że jest to tylko jego opinia, opinia którą stworzył z obserwacji, może właśnie ten Elf, pozwolił się poznać z takiej oto strony ? Tego zapewne nigdy się nie dowie. Ale uznał iż spotkani z nim, to coś niesamowitego. Niestety jednak, elfy które znajdują się w mieście, mimo iż niektóre dumne, to jednak bez ich świetności, bez ich ambicji. Wnet mógłbym rzec iż stały się "proste". A w końcu pochodzili z rasy, która przetrwała tysiąclecia, należą do "pierwotnych" mieszkańców tych ziem. Ludzie bowiem byli stosunkowo młodym bytem. Aveler pragnął porozmawiać z jakimś przedstawicielem tego szlachetnego gatunku, jednak oni traktowali go strasznie nieprzychylnie, jednak On nie poddawał się i jeśli mógł pomóc robił to bez żadnych problemów. Drugim tematem który chciał opisać, to przedstawicieli arystokracji, jednak i Ci nie zadają się z osobami niskiego stanu. I mimo iż jego rodzina wywodzi się z mieszczaństwa, On sam nie posiada podstaw by za takiego się uważać. Z przedstawicieli wielkich rodów, chciałby usłyszeć opowieść cesarza, na temat jego urzędu oraz godności, niestety jest to po prostu niemożliwe, wręcz nie realne. Tak więc musi ograniczyć się do spraw przyziemnych. i właśnie był nim chociażby Gorejące Pnącze.

Długo szukał tej receptury, wiedział że gdzieś tutaj leżała, być może to ze zmęczenia, albo głodu, jednak musiał Ją znaleźć. Z tego mógłby wyżyć przez tydzień ! Wnet poczuł ohydny zapach, nim przyszło mu spojrzeć co może być tego przyczyną, zaczął rozmyślać nad wszelkimi roślinami, które to wydają z siebie nieprzyjemne aromaty. Kiedy ujrzał znalezisko swojego przyjaciela, to niemalże przeraził się. Przegonił psinę, po czym zakrywając usta, rękawem szaty, zbliżył się do ów dłoni. Okrąg na palcach, obgryzane paznokcie, skaleczenia, jednak nie musiałby być od tortur, być może zacięcia. Aveler nie mógł zgłosić tego straży, gdyż bał się konsekwencji na dodatek mogli by znaleźć coś w jego domostwie, tak więc szybko otworzył pusty pojemnik który leżał na półce, po czym sprawił iż dłoń samoistnie dostała się do pakunku, przekręcił pojemnik, by nie wydobywał się nieprzyjemny zapach. Chwilę później zawołał psinę.

- Jet ! Posłuchaj mój mały. Rozumiem że jesteś głodny, jednak obawiam się iż twój żołądek może wpakować nas w kłopoty...Tak więc, musisz udać się teraz ze mną i może czegoś się dowiemy. Jak tylko wrócimy zacznę wytwarzać mój "magiczny napój" - Dodał z lekkim uśmiechem

Człowiek ze zwierzakiem ruszył przed siebie, szczelnie zamknął dom, by nikt ciekawski nie dostał się do niego, po czym udał się w stronę Fili Elfickich. Co prawda był tam parę razy. Jednak była już późna pora więc miał problemy z orientacją. Kiedy przechadzał się po ludzkich dzielnicach, było to stosunkowo bezpieczne, co jakiś czas natrafiał na straż oraz kilku żebraków. Na szczęście sama dzielnica elficka też była jeszcze spokojna, chociaż opustoszała. Mężczyzna wówczas ujrzał jedną ze świątyń,więc postanowił Ją odwiedzić, przed wejściem zdjął swoją czapkę by nie okazać braku szacunku...

Po wejściu do budynku, jego mały towarzysz nie odstąpił go na krok. Mężczyzna szybko rozejrzał się po budynku i starał się zapamiętać jak najwięcej obiektów. Obiektów które mógłby później opisać, a przy okazji porównać z Tymi, które już spotkał podczas swoich długich podróży. Piesek cały czas z wyciągniętym jęzorem przyglądał się swemu Panu, niemalże jak w obraz. Jego wielkie oczy prawie świeciły ze szczęścia. Aveler szybkim gestem pogłaskał psinę, po czym powiedział

- Witajcie... Zwę się Aveler Venteratis. Nie martwcie się, chciałem jedynie z Państwem porozmawiać... Moim interesem nie jest służba tutejszej władzy, a przychodzę jeno jako osoba prywatna. - Uchylił głowę w przyjaznym geście.
- Moglibyście opowiedzieć Mi, czy nie wydarzyło się tutaj ostatnio coś straszengo ? Ja wiem... Że całe życie w takim terenie, gdzie ludzki bat, obdarza swym pokłonem wasz lud... Jednak, czy doszło tutaj do morderstwa ? Okrutnego... - Dodał cicho, jednak nie ukrywał wyraźnego zainteresowania
 

Ostatnio edytowane przez Cao Cao : 14-07-2011 o 11:48.
Cao Cao jest offline