Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2011, 14:55   #115
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Wszyscy poza Dirithem
Więc. Poznaliście nowego towarzysza podróży. Kim on właściwie był i co robił w mieście? Powinien chyba biegać po jakichś bezdrożach, wymachując toporkiem czy tresować wargi [nie te wargi, gah...!] i wilki. Ale nie, ten ork łaził sobie po mieście. Ok. W końcu łaziło za wami drzewo. Więc co zmieniał jeden ork w tę czy w tę?

Drzewo nie pierwszy raz było w mieście. Mieszkańcy odnosili się do niego „omg chodzące drzewo![respekt,pokłon, ucieczka]”, „udam że go nie widzę to może sobie pójdzie[próba uniknięcia kłopotów]”, „znowu ziemia się trzęsie, nie dadzą pospać!!![drewniana łyżka ciśnięta z okna]”. Będąc wielkim dębem trudno się ukryć na środku ulicy, ale też nikt póki co nie próbował wszczynać burdy z wielkim drzewem. Ciekawe co na to strażnik który wczoraj w nocy dostał konarem w ryło...

Reszta z podejrzanych o morderstwa póki co też uszła uwadze straży. Ale na jak długo?

A Może By Tak zawczasu poddać się i wyjaśnić straży, że to pomyłka?
A Może By Tak odnaleźć swojego znajomego i wyjaśnić mu co i jak zanim straż weźmie się do roboty?
Wywerny...? Hmmmm A Może By Tak udać się na tę niebezpieczną wyprawę dla wybranych i powrócić zwycięsko, dowodząc swojej wartości i dobrych zamiarów wobec miasta?
A Może By Tak się napić?[opcja zarezerwowana dla Magini – ona tak eeeer uzupełnia manę...]
A gdzie drow i biała wilczyca?
***wizja mode on – drow rozmawia z panem zamku „Tak, cieszę się, dzięki za posadę głównodowodzącego wojskiem... Śledziła mnie grupka jakichś oszołomów, wczoraj zabili kilkoro ludzi, zaraz wyślę wszystkich zbrojnych żeby się nimi zajęli, wpadnij za godzinkę na plac na ich egzekucję. Podobno Majowie potrafili wyciąć serce a delikwent nadal żył przez kilka minut, zawsze chciałem sprawdzić jak to działa...[słodki uśmieszek]”. Wizja mode off***

Jedno było pewne – od stania pod bramą szpitala i patrzenia jak Magini tankuje Malibu wiele nie zdziałacie...

Widzieliście, że na placu zebrała się grupka chętnych do zbierania drewna z gniazd na klifach i wyruszyli gdzieś ulicą. Pewnie za miasto, nad klify. Patroli straży było na ulicach podejrzanie mało.

Dirith;

Wrogów było trzech, a ty byłeś sam. Na szczęście nie pierwszy raz byłes sam...
Szybko opracowałeś plan działania. Wróg napatoczył się niebywale naiwnie. Chyba spodziewał się kogoś mniej rozgarniętego...
Jak grom z jasnego nieba – tak to najlepiej określić. Atak z zaskoczenia, łokciem i kolanem po łbie i gotowe. Nieprzytomny wróg osunął się na podłogę.
- Sukinsyn!... – warknął drugi z zabójców gdy zorientował się co właśnie zaszło.
Obaj wrogowie wypadli na korytarz i przez moment stali jak zamurowani, wpatrzeni w ciebie i towarzysza na podłodze. Mogliście przyjrzeć się sobie nawzajem i do obu stron dotarło, że walka zabójca vs zabójca rozgrywa się wyłącznie o to, kto zada cios jako pierwszy. Dysponowaliście mniej więcej równymi szansami – lekkie zbroje, sztylety. Ciekawe jak u nich z szybkością i finezją.
Poważnie się zastanowisz, zanim znów podejmiesz próbę ataku na drowa, który nie wahał się podejść do trzech wrogów i jednym ciosem ściągnął twojego kumpla. Toteż oni zastanawiali się, a Dirith zdążył wycofać się do pomieszczenia obok i zamknąć za sobą drzwi, kluczem stworzonym ze swej broni. Zabójcy nawet nie próbowali podchodzić do zamkniętych drzwi.
Usłyszałeś nagle wściekłe ujadanie wilka na zewnątrz. Po chwili ucichło.
Rozległ się huk i potłuczone szkło z okna sypnęło do pokoju. Na podłogę upadła ciśnięta w okno niewielka skrzynia. Zaraz potem przez okno wpadł na podłogę niewielki, podejrzany przedmiot.
http://www.ro.com.pl/public/grafika/Ilawa-granat.jpg
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline