Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2011, 15:53   #4
K.I.T.A
 
K.I.T.A's Avatar
 
Reputacja: 1 K.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znanyK.I.T.A wkrótce będzie znany
Wyskoczył z ciężarówki i rozejrzał się. Znał tą okolicę, to tutaj się wychował, tutaj spędził swoje dzieciństwo. A teraz wracał jako żołnierz. Postanowił, że przy najbliższej okazji odwiedzi rodzinę. Niestety los miał to widocznie w głębokim poważaniu i owej okazji mu nie dał. A dokładniej: w okolicy Kubłucka nastąpił błysk intensywnego światła. Kamil został na chwilę oślepiony, nie mógł zrozumieć co to było. “Wojna?”, “Bombardują nas?” zastanawiali się inni. Nowak nie miał czasu na rozważania, sierżant natychmiast zarządził zbiórkę. Najwidocznie po to, by nie mieli czasu na myślenie zlecił im mnóstwo zajęć: przygotowywanie obrony, wyładowywanie skrzyń z prowiantem i różne inne Niezwykle Ważne Rzeczy, do których przyzwyczajony był każdy żołnierz piechoty. Ale Nowak miał szczęście. Chyba. Przynajmniej nie musiał pomagać w rozstawianiu namiotu kuchni. Został wybrany do małego oddziału, który miał sprawdzić czym tak właściwie był ten błysk. Wsiadł do jednej z ciężarówek zupełnie nie słuchając tego co mówił jego starszy stopniem “kolega”. Sprawdzał czy zamek jego karabinu jest czysty, nie ma w nim piasku, ani żadnych innych niepotrzebnych rzeczy. Oczywiście niczego nie znalazł - czyścił go już dzisiaj trzy razy. Był zdenerwowany, zresztą tak jak większość rekrutów. Nie był żadnym twardzilem, który lubił przemoc. Kobieca uroda, drobna budowa i ostrożne ruchy klasyfikowały go raczej jako mózgowca. Teraz dla odmiany wyciągnął swojego Wisa i sprawdził również jego. Był to prezent od jego ojca, miał go chronić, ale Kamil strzelał z niego jedynie na ćwiczeniach. Zamek pistoletu też był czysty, więc Nowak nie miał powodu by dalej się nim bawić, schował go do kabury i zaczął przysłuchiwać się rozmowie, którą toczyli pozostali żołnierze.
- To napewno Niemcy! Zaatakowali bez wypowiedzenia wojny, skurwysyny jedne.
- Nie, gdyby wojna już wybuchła wiedzielibysmy o tym.
- No tak, przecież trudno nie zauważyć bombowców.
- A może to artyleria? Pomyśeliście o tym?
- Przestań panikować Łysy.
- A ty Nowak jak myślisz? Podobno jesteś student to, na bank, wiesz co to było.
- Nie mam pojęcia. Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Ale wątpie, żeby stali za tym Niemcy, takiej broni jeszcze nie ma.

Ciężarówka się zatrzymała, Kamil wyskoczył i rozejrzał się.
 
K.I.T.A jest offline