Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2011, 19:01   #119
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
X
Dirith;
Dziwne coś wpadło przez okno. Iblithci rzadko ciskają w drowy dziwnym czymś bez powodu. Wrogowie opuścili najwyraźniej budynek i zaatakowali z zewnątrz. Powód pewnie banalny – w środku budynku nie było już bezpiecznie.
Wyskoczyłeś przez okno. Uderzenie o szybę, trzask tłuczonego szkła. Ostrze krawędzie potłuczonej szyby nie poraniły cię jednak, w końcu miałeś na sobie co nieco armora, a i zabójcy maja wprawę w opuszczaniu pomieszczeń na różne dziwne sposoby. Wylądowałeś na zewnątrz pośród odłamków szyby, czujny, zwarty i gotowy. Nie było nikogo. Ani wilka, ani wrogów.
Błyskawiczna przemiana w tygrysa, nowe zmysły, nowe zapachy, nowe dźwięki...
Głośny syk wydobywał się z pomieszczenia, które opuściłeś. Mdlący zapach wylatujący dziurami po wybitych oknach był niemal nie do zniesienia.
Zapach człowieka.
Podniosłeś głowę – na dachu budynku naprzeciwko zobaczyłeś jednego z asa synów. Gapił się na ciebie w pełnym przerażeniu i zdezorientowaniu.
Tygrys. Nikt nie mówił, do chory, że tu chodzi o tygrysa...! Tygrys!!!
Wróg najwyraźniej próbował zaatakować cię, ale w momencie gdy zacząłeś przemianę zmienił zdanie. Teraz, czując na sobie spojrzenie twoich ślepiów, przykładnie rzucił się do ucieczki po dachu i po sekundzie zniknął ci z oczu.
Usłyszałeś krzyki jakichś mężczyzn w głębi ulicy;
- Stój!... Łap go!... Szybciej...! [sap sap sap] Dogoń go!... [dyszenie] Zajdź go z boku!...

Kiti;
Brzdęk tłuczonego szkła. Oho...
A chwilę później ten, jakże dobrze znany [i orzeźwiający?] zapach tygrysa. Oho.
Zrobiło się cicho. Zdecydowałaś się skręcić w boczną uliczkę i zgubić na moment straż, aby lepiej przyjrzeć się sytuacji jaka nastała. Wskoczyłaś do otwartej, opuszczonej piwniczki któregoś z domów.
- Gdzie...?! [sap sap sap]
- Wskoczył tam!
- Nie pozwól mu uciec!
- Eh... – strażnik zajrzał do piwniczki. – Schował się drań!
- Czekaj czekaj, mamy go w pułapce! Pilnuj wyjście, nie pozwól mu uciec, a ja tam zejdę...
Ty jednak byłaś już na parterze domu. Nie każdy wilk potrafi otworzyć klamkę drzwi i wymknąć się cichaczem tylnym wyjściem.

Dirith;
Krzyki mężczyzn oddaliły się i ucichły. Co dalej...?
X
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline