Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2011, 10:42   #3
Slywalk
 
Reputacja: 1 Slywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodzeSlywalk jest na bardzo dobrej drodze
Alexander MacTavish stał w sali odpraw zaraz za pułkownikiem Darlingiem .Wolał trzymać się na razie z tyłu, dlatego że najprawdopodobniej był najmłodszy w tym towarzystwie. Rozbawiło gdy Darling powiedział, że Niemcy nam nie zagrażają. Jeśli jest na tej pustyni miejsce w którym Niemcy nam nie zagrażaj, to jest daleko w głąb Sahary. Nikt nie wie co Niemcy planują.
Odprawa się skończyła, następna miała być po siedemnastej. Alexander wyszedł do swoich żołnierzy, trzeba było przywrócić ich do porządku.

***

Po godzinie siedemnastej zaczęła się druga odprawa. Miał trochę czasu na przemyślenie pozycji obronnych. Dlatego pierwszy zaproponował co i jak. Zaczął rysować na schematycznej mapie pozycję okopów i umocnień.
- …, a tu i tu postawiłbym drużynowe Vickersy. Tu i tu nasze jeepy. Czołg umieściłbym w środku wioski, tak by wszędzie miał szybki dojazd. No i to by było na tyle. Co o tym panowie sądzicie?
- Ja bym trochę przedłużył okopy na południu -odezwał się jakiś sierżant, chyba Payne i dorysował linie okopów na schemacie.
- Tak tylko, że dłuższe okopy oznaczają więcej pracy, chyba że...-tu Alexander się zastanowił- że usuniemy ten fragment – Alexander zamazał fragment okopów – i stworzymy dwa osobne okopy. Panie poruczniku?
 
Slywalk jest offline