30 września, godzina 2.55 Sierżanci Payne i Mc Tavish
Zaraz po skończonej robocie poszliście spać, pierwszą warte pełniły dwie drużyny z antypodów. Obudzono was o 1 w nocy. Teraz kolej na waszą wartę , która będzie trwała aż do 6 rano. Wszystko było w porządku do czasu gdy około 3 usłyszeliście okrzyk: Niech żyje wolny Egipt!!, a potem odgłos wystrzału dobiegający gdzieś z okolic kwatery waszego dowódcy. Payne polecił jednemu ze swoich ludzi bić w dzwon alarmowy a następnie wraz z Mc Tavishem pobiegł sprawdzić co się stało. Wpierw zobaczyliście doktora Alego z dziurą po kuli w czole, obok niego leżał niemiecki luger , a odrobinę dalej nożyce do cięcia drutu. Następnie ujrzeliście jedną z pielęgniarek z niewielkim rewolwerem w dłoni.
-
Cate Hart- kontrwywiad wojskowy. Tak przypuszczałam, że to on jest zdrajcą ale nie miałam dowodów. Musicie zając pozycje , przypuszczam , że za chwile nas zaatakują. Ja wraz z Jane przygotuje się na przyjęcie rannych. Kabel telefoniczny jest przecięty musimy sobie poradzić sami…
Wybuchł chaos , ludzie nieraz w samej bieliźnie ,biegali tu i tam. Darling z rewolwerem w dłoni , krzycząc próbował zaprowadzić porządek. Czy uda wam się na czas?
W tym samym czasie , kilkadziesiąt metrów na północ od El Haffa. Starszy sierżant van Will
Księżyc w pełni świecił jasno . Pokonałeś wydmę i wraz z drugą drużyną przeczołgaliście się kawałek w kierunku północno -wschodnim, cały czas starając się być poza zasięgiem reflektorów. Już mieliście się rozdzielić ,gdy nagle wydawało ci się, że usłyszałeś strzał potem już wyraźnie alarm. Co się dzieje? Odkryli was ? Ale jak?! Z daleka majaczyły ci jakieś cienie budynków , palm być może i ludzi ale brytyjski reflektor znacznie utrudniał obserwacje. Słyszałeś rozkazy wydawane po angielsku. Spojrzałeś na zegarek, dochodziła trzecia. Ostrzał moździerzowy miał się zacząć najwcześniej o 3.05, gdy wszystkie drużyny zameldują, że są gotowe do ataku. Teraz to jednak nie wiadomo… Decyzja co robić dalej należała teraz do Ciebie.