Z tego co mi się zdaje, ja też jestem. Znaczy się Ventruil jest.
A oto parę fragmentów, mówiących co nieco o nim:
Cytat:
Wysoki, wątły kształt oderwał się od zalegających pod ścianami cieni i bezszelestnie, w kilku susach znalazł się przy ofierze.
|
Cytat:
. Ventruil był mistrzem w posługiwaniu się małą, w całości wykonaną z metalu kuszą. Bełty, tak dla pewności, pokrywał wykonaną własnoręcznie trucizną, mieszaniną jadu żmiji i wywaru z kłączy Perkusu.
|
Cytat:
poznawał tajniki skrytego mordowania, wytwarzania trucizn, posługiwania się różnoraką bronią i bezszelestnego, tanecznego poruszania się. Miał smykałkę do języków, bez trudu nauczył się kilku z nich. Władał, poza rodzimym językiem mową ludzi, krasnoludów i jasnych elfów.
|
Cytat:
cechowały go tak charakterystyczne dla jego rasy cechy jak arogancja i duma. Pogardzał innymi, mając ich za gorszych, godnych tylko służeniu sobie i sobie podobnym. Mimo to nie miał żadnych problemów, aby przyłączyć się do grupy poszukiwaczy przygód jaka zawiązała się aby wspólnie stawiać czoła przeznaczeniu. Tworzący ją osobnicy, mieli różne cele i różne zapatrywanie na świat. Ale byli sobie nawzajem potrzebni.
|
Cytat:
Ventruil, przeczesał krótkie, czarne włosy, odzianą w skórzaną rękawicę dłonią i sięgnął po puchar wypełniony czerwonym winem. Nigdy nie przepadał za wynalazkami typu piwo czy cydr, preferował czerwone i wytrawne wino. Podniósł kielich do ust. Szare oczy, osadzone w pociągłej twarzy o bladej cerze bacznie zlustrowały nieznajomego.
|
Skoro już zakładamy, że nasze postacie się znają i od jakiegoś czasu wspólnie pracują, to może po prostu zaproponujecie jakiś sposób dołączenia Ventruila do grupy.