Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2011, 14:44   #10
Minty
 
Minty's Avatar
 
Reputacja: 1 Minty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumnyMinty ma z czego być dumny
Ja już nic nie kapuję... jeżeli chodzi o powiązania to mam kompletny mętlik . Ustalmy to w docu, proszę, bo na chwilę obecną wiem jedynie, że w sesji brakuje Vivi.
No i jeżeli szukamy herszta dla ekipy to zgłaszam moją postać.
Na marginesie dodam, że tyż jestem w bandzie .

Oto krótki opis mojej postaci:

Imię: Lisander
Nazwisko: Brak
Pseudo: Brak
Płeć: Mężczyzna
Rasa: Elf
Wiek: 74
Profesja: Łotrzyk
Ekwipunek: Gniady ogier z siodłem, derką i takimi tam, długi, lśniący
miecz jednoręczny o cienkim ostrzu, sztylet, łuk jesionowy, kołczan,
dwadzieścia strzał, ciemnozielona, wełniana peleryna, ciemne spodnie
jeździeckie, skórzany karwasz, wysokie buty jeździeckie z brązowej
skóry, biała, płócienna koszula, suchary, słonina, flaszka wiśniówki,
rękawice jeździeckie, długi, ciemnozielony płaszcz za kolana, szary
szalik, czarny kapelusz z szerokim rondem, woda, pięć metrów liny,
bielizna, krzesiwo i hubka, nieco pieniędzy (na kilka noclegów i
posiłków).
Wygląd: Średniego wzrostu, raczej szczupły, o intensywnie zielonych
oczach i grubych, kasztanowych włosach nieco za ramiona. Jego
przyjazna twarz doskonale odzwierciedla typ osobowości. Nie posiada
żadnych blizn, ani tatuaży, można powiedzieć, że jedynie jego
osobowość wyróżnia go z grona innych elfów.
Charakter: Miły i empatyczny (jak na złodzieja ), niepozbawiony
typowej dla starszej rasy dumy, jednak potrafiący kochać ludzi. Walka
jest dla niego ostatecznym wyjściem, co oczywiście nie oznacza, że
jest zniewieściały, lub tchórzliwy. Lisander preferuje sprytne
rozwiązania, oraz bezkrwawą pacyfikację przeciwników. Niestety elf
uwielbia pieniądze i wystawny tryb życia, co nieraz już zwiodło go z
wcześniej obranej drogi życia.
Historia:
Wiecie, że L. jest synem jakiegoś ważnego elfa, ale nie wiecie skąd pochodzi. Wspominał coś o Asparcie, jednak nigdy nie chciał wygadać się do końca. Pije nie za dużo, więc trudno wyciągnąć od niego takie informacje. Z resztą nie robi ze swoich tajemnic niczego wielkiego, zwyczajnie nie chce o sobie mówić co nie implikuje natrętnych pytań.
Złodziejem stał się, kiedy nie miał innego wyboru, jednak szybko weszło mu to w krew. Ceni sobie wolność ponad wszystko, wierzy jedynie w prawa natury, do których często zwraca się iście osobowo.
Swój pierwszy pobyt w więzieniu wspomina tragicznie, kiedyś po pijaku wyżalił się, że zraniła go tam jakaś kobieta, oszukała go.

Proponuję załatwić to tak: Lisander spotkał kogoś z ekipy w karczmie, zrobili razem bardaszkę i zmuszeniu do wspólnej ucieczki postanowili nie rozstawać się ze sobą. Najlepiej, żeby to byli od razu wszyscy, co? Spotkało się kilku przybitych typów, wypili razem, wszczęli burdę i zauważyli, że dobrze im poszło, co Wy na to?
 

Ostatnio edytowane przez Minty : 24-07-2011 o 14:54.
Minty jest offline