Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-07-2011, 15:26   #66
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
Wolfgang rozejrzał się po twarzach zebranych wokół osadników. Dominował strach i zniecierpliwienie. Sięgnął wzrokiem w stronę stojącej na uboczu postaci z kilofem. Dwudziestu - pomyślał - gdyby każdy miał tarczę i miecz, można by stawać przeciwko tym całym Skalnym Ludziom. W tym przypadku, do obozowiska pewnie nie wróci więcej jak połowa...

Wrócił myślami do chwili gdy niedawno zawitał do obozowiska. Dziwnym mu się wydało, że ci ludzie nie siedzą w swoich domach, lecz kryją się w strachu pod gołym niebem. Gdy usłyszał o Skalnych Ludziach od razu uznał to za bujdę. Był wręcz niemal przekonany, że to bandyci posiłkując się tanimi sztuczkami wzbudzili takie przerażenie. Dobrze dla nich, pewno gdyby się chłopi postawili, wielu by skończyło swój zbójecki żywot.

Ponownie zerknął na stojącą na uboczu sylwetkę. Podrapał się po zaroście w okolicy sporej blizny biegnącej przez prawy policzek i brodę. Wstał z ziemi i kucnął przy swoim plecaku. Odtroczył od niego tarczę i Przewiesił przez plecy podłużny tobołek skryty w brunatnym płótnie. Tarczę przypiął rzemieniem do lewego przedramienia. Następnie zarzucił plecak na prawe ramię. Brał pod uwagę wszystkie możliwości, nawet taką, że będzie musiał umykać i nie będzie mu dane wrócić do obozowiska. Nie mógł zostawić tu swojego dobytku.

Wyprostował się i podszedł powoli do stojącej na uboczu postaci. Zdawał sobie sprawę, że lepiej poznać tych, z którymi się rusza gdziekolwiek. W razie niebezpieczeństwa, trudniej zignorować krzywdę bliźniego, którego imię zapadło w pamięć.

- Jestem Wolf - mruknął cicho zbrojny - Jesteś pewien, że chcesz iść?
 
Jaracz jest offline